Omaha w stanie Nebraska to miasto wielkości Bydgoszczy, które na jeden weekend staje się centrum finansowym świata. To właśnie tam odbywa się coroczny zjazd akcjonariuszy funduszu Berkshire Hathaway Inc. (NYSE: BRK-A)(NYSE: BRK-B), pieszczotliwie nazywany Woodstockiem kapitalizmu, ogromna impreza, na którą przyjeżdżają inwestorzy z całego świata, by spotkać dyrektora generalnego Warrena Buffetta i jego prawą rękę, Charliego Mungera.
Berkshire jest dla Omahy tym, czym Jasna Góra dla Częstochowy. Pielgrzymki inwestorów zajeżdżają do miasta cały rok.
Imprezą żyje całe miasto, a zamiejscowy kapitał zostawia w ciągu kilku dni grube miliony dolarów - jedząc, pijąc, śpiąc w hotelach. W weekend, oprócz właściwej części merytorycznej, gdzie główni bohaterowie odpowiadają na pytania dziennikarzy i uczestników, odbywają się targi, na których wystawia się cała plejada spółek z portfela Berkshire. Na wspomnianych targach odwiedzający mogą zakupić miliard gadżetów związanych z funduszem Buffetta oraz firmami, w których ma udziały.
Jeden z udziałowców zapytał, czy Berkshire będzie miał trudności z kupowaniem spółek, gdy Buffett nie będzie już dyrektorem generalnym. I z pewnością jest to uczciwe pytanie - w końcu Buffett ma 87, a Munger 94 lata. Praktyka Berkshire polegaj na byciu inwestorem typu "kupuj i trzymaj" w oparciu o twarde dane statystyczne ze spółki. Tak kupiono dziesięć lat temu Bank Of America
"Naszym problemem jest rozmiar, a nie geografia" - to odpowiedź na pytanie dotyczące inwestowania na rynkach wschodzących. Buffett powtórzył, że nie widzi nic złego w inwestowaniu w zagraniczne firmy, jednak nadal ocenia, że USA ma duży potencjał. To rozmiar Berkshire stał się największą przeszkodą w generowaniu wyjątkowych zysków. Mając mniej pieniędzy, znacznie łatwiej jest znaleźć możliwości inwestycyjne, które znajdą odbicie w wynikach całego funduszu, ale ponieważ Berkshire ciągle wzrasta, staje się to coraz trudniejsze.
Nie jest tajemnicą, że Buffett jest ostrym krytykiem kryptowalut, takich jak Bitcoin, więc nie jest zaskoczeniem, że zapytany o krypto, tylko powtórzył swoje poglądy. Inwestor otwarcie przyznaje, że kryptowaluty nie mają sensu, ponieważ nic nie produkują (w tym sensie, że akcje przynoszą dywidendy, obligacje dochód, farmy produkują plony itp.). I ponieważ nie mają żadnej wartości wewnętrznej, ich cena jest wyłącznie spekulacyjna - bez pokrycia.
"Chcemy produktów, które ludzie chcą całować, zamiast bić". Zapytany o to, jak wybiera produkty konsumpcyjne do inwestowania, Buffett skorzystał z przykładu osób używających karty American Express i karty Diner's Club, aby zapłacić za dobra konsumpcyjne - ludzie są dumni z ich posiadania i chętnie z nich korzystają. Użył tej zasady również do wyjaśnienia innych inwestycji, takich jak Coca-Cola