Chińska gospodarka ze wzrostem PKB na poziomie 7% i więcej, była i nadal jest ogromnym źródłem wzrostu dla firm z całego świata. Na początku 2019 roku, według badania PricewaterhouseCoopers, Chiny stanowiły drugą po Stanach Zjednoczonych, gospodarkę na globie. Na giełdzie jest dziś niewiele sektorów, które oferują potencjał, stąd też warto zastanowić się nad chińskimi spółkami, szczególnie z sektora e-commerce.
Wprawdzie chińska gospodarka ostatnio nieco zwolniła do 6,6% PKB w 2018 roku (najwolniejszy wzrost od 28 lat!), jednakże tempo wzrostu jest i tak nadal wyższe niż w każdej innej gospodarce krajów rozwiniętych. Jedną z potęg chińskiego silnika jest szeroko rozumiany sektor handlu elektronicznego, który wygenerował w ubiegłym roku obroty na poziomie 1,05 bln USD i stanowi obecnie około 18% całkowitej sprzedaży detalicznej w kraju. To w dużej mierze zasługa konsumpcyjnej klasy średniej, a także reszty świata, który zamawia w Chinach wszystko, co tylko da się wysłać.
Aby być uczciwym, należy podkreślić, że chiński e-commerce to także zagrożenia takie jak spowolnienie wzrostu gospodarczego, napięcia wynikające z wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi i trudne do przewidzenia konsekwencje, czy presja taryf celnych na eksport do USA. Głębsze spowolnienie gospodarcze wywarłoby silną presję na handel elektroniczny, tym bardziej, że duże giełdowe spółki e-commerce często są napędzane głównie przyszłymi wynikami, wykazują niewielkie lub żadne zyski i mogą być szczególnie podatne na otoczenie makroekonomiczne.
Jak analizować chiński e-commerce? W istocie struktura owych spółek jest zbliżona do amerykańskich odpowiedników, posiadają te same mocne i słabe strony. Analizując daną spółkę należy zwrócić uwagę na kluczowe wskaźniki jak wzrost przychodów (choć to bardzo ogólna i nieprecyzyjna informacja z uwagi na fakt, że firmy generują przychody z wielu źródeł jak prowizje od sprzedaży, czy usługi dodatkowe, takie jak przetwarzanie płatności, reklama i wysyłka itp), wskaźnik GMV podkreślający całkowitą sprzedaż na platformie, który oddaje lepszą ocenę siły biznesu. Warto również skupić się na marżach, choćby dlatego, że niektóre chińskie startupy w celu zwiększania zasięgów, pracują na minimalnych profitach i pomimo szerokiego zakresu działalności, generują straty. Na wysokość marży ze sprzedaży ma wpływ szereg czynników jak sprzedawany asortyment lub zakres usług, dostawcy, sieci dystrybucji, czy serwis jest sprzedawcą bezpośrednim czy tylko pośrednikiem.
Jakie będą najlepsze chińskie akcje e-commerce na najbliższy czas? Według wytycznych powyżej, analitycy zza oceanu wytypowali kilka silnych brandów, takich jak:
- Alibaba
(BABA ) - właściciel ogromnego sklepu internetowego, poza tym serwisów Tmall i Taobao oraz różnorodnych podmiotów świadczących usługi logistyczne.
- JD.com
(JD ) to jedna z największych platform e-commerce, działa głównie jako bezpośredni sprzedawca, posiada również własną sieć dostaw i logistyki JD Logistics.
- Baozun
(BZUN ) jest głównie dostawcą usług e-commerce dla międzynarodowych firm działających w Chinach, zapewnia konfigurację i integrację infrastruktury IT, projektowanie i konfigurację sklepów internetowych, wizualne kampanie reklamowe i marketingowe, obsługę klienta, magazynowanie i realizację zamówień.
W zestawieniu znalazło się także dwóch 'świeżaków', którzy zadebiutowali na amerykańskim parkiecie w ubiegłym roku.
- Uxin
(UXIN ) to internetowa platforma/rynek pośrednictwa w sprzedaży używanych samochodów. W końcu 2018 roku doszło do realizacji partnerstwa z Alibabą, celem utworzenia wspólnego centrum sprzedaży samochodów o nazwie Uxin Taobao Marketplace. Platforma będzie obejmować usługi sprzedaży pojazdów używanych, obsługę posprzedażową oraz narzędzia do sfinansowania zakupów.
- Pinduoduo
(PDD ) to najmłodszy stażem jeszcze start-up działający według modelu social shopping', spółka prowadzi serwis społecznościowy, którego celem jest oferowanie użytkownikom grupowych zakupów produktów po obniżonych cenach.