Miniony tydzień przyniósł kilka istotnych informacji z perspektywy rynków finansowych. W środę Federalny Komitet ds. Otwartego Rynku (Federal Open Market Committee, FOMC) zdecydował o utrzymaniu głównej stopy procentowej w zakresie 0,25% - 0,50%, co przełożyło się na wzrosty na amerykańskim parkiecie.
W 2016 roku oczekiwania co do podwyżek stóp w USA mają istotny wpływ na nastroje inwestorów. Sytuacja gospodarcza na świecie pomimo interwencji banków centralnych nadal jest daleka od optymalnej. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na sytuację na rynkach finansowych w dalszym ciągu jest koniunktura gospodarcza w USA. Problemy dolara amerykańskiego mogą spowodować wzrost cen surowców oraz doprowadzić do dalszej aprecjacji takich walut jak dolar australijski oraz dolar nowozelandzki. W obecnym czasie jesteśmy świadkami wzrostu prawdopodobieństwa dalszych podwyżek stóp procentowych przez FED.
Najbardziej realnym terminem kolejnej podwyżki kosztu pieniądza przez Rezerwę Federalną wydaje się grudzień: na podstawie kontraktów Fed Fund Futures prawdopodobieństwo takiego zdarzenia szacuje się na 51%. Decyzja o utrzymaniu głównej stopy procentowej na wcześniejszym poziomie podjęta przez FED we wrześniu była w większości zgodna z prognozami analityków, jednak warto zauważyć, że trzech członków Komitetu było za podwyżką już teraz. Według komunikatu FOMC: "Kolejna podwyżki stopy funduszy federalnych jest bardziej prawdopodobna, jednak ta kwestia nie jest jeszcze przesądzona". Z wykresu dot plot, przedstawiającego poglądy członków Komitetu możemy wnioskować, że 14 z 17 członków opowiada się za podwyżką stóp do końca tego roku, co byłoby kolejnym etapem zacieśniania polityki monetarnej zapoczątkowanego w grudniu 2015 roku. W porównaniu do poprzednich posiedzeń oczekiwania co do wysokości przyszłych stóp procentowych uległy wyraźnemu spadkowi. Warto jednak pamiętać, że oczekiwane wartości nie są wiążące dla członków, a dają jedynie przybliżony obraz rozwoju sytuacji widzianej oczami działaczy FOMC.
Za podwyższeniem stóp procentowych w grudniu może przemawiać fakt, że w dalszym ciągu oczekuje się dalszej poprawy kluczowej dla FED sytuacji na rynku pracy oraz zwiększenia tempa inflacji. Mimo tego, że dane z amerykańskiego rynku pracy rozczarowały ostatnio analityków, sytuacja w USA wcale nie jest tak zła jak sugerują to niektóre komentarze. Według wskaźnika LMCI (Labor Market Conditions Index), którego ostatni odczyt poznaliśmy na początku września, ogólne warunki uległy pogorszeniu, ale warto pamiętać o kilku znaczących szczegółach. Po pierwsze, duże nominalne przyrosty nowych etatów są obecnie trudne do uzyskania, ponieważ rynek pracy w USA znajduje się już w stanie pełnego zatrudnienia. Po drugie, należy zaznaczyć, że spada stopa partycypacji - od wielu lat notuje się zmniejszenie udziału osób zatrudnionych do bezrobotnych w ogóle populacji w wieku produkcyjnym.
Dane z rynku pracy są dla Rezerwy Federalnej kluczowe, ponieważ mają przełożenie na przyszłe poziomy inflacji oraz PKB. Najnowsze dane poznamy na początku października - pierwszy piątek miesiąca jak zwykle będzie dniem, w którym opublikowane zostaną informacje o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym.
Pierwszą wskazówką dla analityków świadczącą o tym, jakich danych o rynku pracy należy się spodziewać, będzie odczyt prywatnej firmy kadrowej ADP, który zazwyczaj istotnie koreluje z "payrollsami". Należy zaznaczyć, że słaby odczyt nie może przesądzić o polityce prowadzonej przez FED. Na stan na amerykańskiego rynku pracy mają wpływ wydarzenia w gospodarkach innych krajów, a także ogólna sytuacja na rynkach finansowych. Wydarzenia takie jak Brexit oraz problemy Chin mogą powodować spadek chęci angażowania nowych pracowników przez amerykańskich przedsiębiorców, którzy wolą minimalizować ryzyko, małe firmy jednak zazwyczaj utrzymują wysokie tempo wzrostu zatrudnienia. Dzieje się tak głównie z uwagi na to, że nie są one aż tak podatne na globalne zawirowania w gospodarce - nie ponoszą ryzyka związanego z stosunkowo wysokim kursem dolara czy sytuacją na rynkach wschodzących.
Kolejnym ważnym odczytem związanym z samymi danymi o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym (nonfarm payrolls) jest wskaźnik partycypacji oraz wzrostu płacy. Obecnie 62,8% ludności Stanów Zjednoczonych znajduje zatrudnienie lub też jest gotowa do podjęcia pracy. Poprawa tego wskaźnika w ostatnim czasie może sugerować, że warunki zatrudnienia polepszyły się, co zachęca do podejmowania aktywności zawodowej.