Branża ubezpieczeniowa w Polsce w ostatnim czasie stała się przedmiotem wielu dyskusji związanych z podwyżkami ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej. W związku z niezadowoleniem wielu klientów ucierpiał wizerunek tego ważnego sektora, który teraz postrzegany jest, delikatnie mówiąc, niekorzystnie.
W dzisiejszym tekście zajmiemy się jednak wydarzeniami dotyczącymi przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych. W ostatnim miesiącu pojawiły się ciekawe raporty o działaniach firm ubezpieczeniowych, które zainteresowały się funduszami ETF. Zwiększony popyt na fundusze odwzorowujące wskazany indeks ma miejsce już od wielu lat, ale postrzegana za tradycyjną branża ubezpieczeniowa znacząco zwiększyła swoją ekspozycję na tym rynku dopiero w ciągu ostatnich miesięcy. Według JP Morgan towarzystwa ubezpieczeniowe są obecnie w posiadaniu blisko 200 mld dolarów w gotówce oraz 80 mld w innych aktywach, z których znaczna część może zostać skierowana właśnie do różnych ETF-ów.
Exchanged Traded Fund możemy opisać jako fundusz notowany na giełdzie. Nazywa się je również funduszami indeksowymi, ponieważ odzwierciedlają zmiany konkretnych indeksów lub rynków towarowych, najczęściej w relacji 1:1. Co ważne, ETF to papier wartościowy w postaci zwykłej akcji, więc nie zaliczymy go do tzw. derywatów, w przypadku których wymagany jest depozyt zabezpieczający. Zarządzanie sprowadza się do stworzenia odpowiednich algorytmów dobierających aktywa względem indeksu. Fundusze indeksowe są obecne na rynkach od wczesnych lat dziewięćdziesiątych, głównie w Stanach Zjednoczonych, a ich popularność ciągle rośnie.
"To w zasadzie jasne, że w tym obszarze mamy nagły wzrost" - powiedział Josh Penzer, jeden z zarządzających funduszami BlackRock. Ubezpieczyciele nie lubią szybkich zmian, jednak ich standardowe strategie zarządzania aktywami w czasach niskich stóp procentowych ulegają ewolucji. Rynek ETF z małej niszy stał się rynkiem wartym ponad 3 biliony dolarów w 2014 roku, na którym działają największe firmy inwestycyjne świata oraz fundusze emerytalne. Jednak nie cieszył się on popularnością wśród firm ubezpieczeniowych, które wykorzystują bardzo konserwatywne strategie. Przedsiębiorstwa takie jak Axa (EPA: CS), Prudential Financial (LON: PRU) czy United Health Group
Według ankiety Greenwich Associates LLC jeszcze w 2014 roku tylko 26% ubezpieczycieli w USA miała ekspozycję na rynku ETF. W obecnym czasie widać jednak znaczny popyt na tego typu instrumenty ze strony ubezpieczycieli. Według analiz S&P Dow Jones Indices ich udział w funduszach indeksowych może zwiększyć się dwukrotnie w ciągu 5 lat. Taka zmiana jest niewątpliwie wyzwaniem dla bardziej konserwatywnych zarządzających, pozwala jednak na stosowanie nowych strategii. Jedną z nich jest smart beta, która ma na celu uzyskanie lepszych wyników od szerokiego parkietu, przy zachowaniu stosunkowo pasywnego zarządzania. Jest to możliwe właśnie dzięki zastosowaniu funduszy ETF, których konstrukcja pozwala na ograniczenie opłat oraz wprowadzenie stosunkowo niewielkich zmian w składzie portfela. Aktywne inwestowanie wiąże się z dużymi kosztami i wymaga umiejętności od zarządzających, jednak stosując strategię inteligentnej bety w znacznym stopniu można zniwelować ryzyko wrażliwości aktywów na odchylenia cen.
Mimo tego, że przemysł ubezpieczeniowy pełni istotną rolę w amerykańskiej gospodarce, musi szukać nowych metod zarządzania aktywami. Wzrost konkurencyjności oraz spadek rentowności obligacji przy jednoczesnym podnoszeniu poziomu usług wymuszają potrzebę wykorzystywania alternatywnych strategii inwestycyjnych.