S&P 500 oferuje obecnie wyższą stopę zwrotu niż długoletnie obligacje rządowe w USA, ale niewiele mówi nam o tym, która inwestycja jest lepsza.
Rentowność dywidendy z S&P 500 (INDEXSP: .INX) jest obecnie wyższa niż rentowność długoterminowych obligacji rządowych w USA. Jest to rzadkość historyczna, ale niestety oferuje niewiele przydatnych informacji dla inwestorów. Kiedy zestawiamy obligacje rządowe i dywidendy kapitałowe, często dochodzi do dyskusji, jakby różne sytuacje oznaczały coś szczególnie pozytywnego dla akcji lub coś szczególnie negatywnego dla obligacji. Międzynarodowe porównania sugerują, że nie zawsze tak jest.
Przecięcie rentowności z pewnością nie oznacza, że ceny obligacji nie mogą wzrosnąć. W Europie rentowności 30-letnich obligacji skarbowych są nawet o cztery punkty procentowe niższe niż 12-miesięczna rentowność z tytułu dywidendy forward na indeks Euro Stoxx. Nie jest to również gwarancja, że zapasy rentowności dywidend wzrosną: w Japonii dochody z dywidendy są o około dwa punkty procentowe wyższe niż dochody z obligacji 30-letnich, ale w ciągu czterech lat, odkąd dwie serie zaczęły zmierzać w przeciwnych kierunkach, indeks giełdowy Topix jest praktycznie w tym samym miejscu. Te dwa pomiary to porównanie jabłek z gruszkami. Rentowność obligacji jest kombinacją wypłacanego kuponu i ceny papieru wartościowego. Wyższy zwrot jest arytmetycznym odzwierciedleniem niższej ceny. Rentowność dywidend z akcji również rośnie, gdy ceny spadają, ale z istotną różnicą: każdy dolar w dywidendach wypłacanych akcjonariuszom to dolar, który mógł zostać wydany na coś innego, na przykład na inwestycję zwiększającą przychody. Może to być najlepsza opcja dla akcjonariuszy spółki, ale jest to jednak kompromis w stosunku do innego wykorzystania pieniędzy.
W okresie spowolnienia zarówno kwota wypłacana w postaci dywidend jak i kwota wypłacana w postaci akcji mogą spadać, gdy firmy będą zmniejszać wydatki. Nawet najbardziej zaangażowani płatnicy dywidendy porzucą bowiem swoje plany w niesprzyjających okolicznościach. Wartość obligacji skarbowe i innych rządowych papierów w takiej sytuacji natomiast rośnie. Co więcej, inwestujący w obligacje rządowe mogą nie utrzymywać długu przez wystarczająco długi czas, aby został on spłacony, ale nawet 30-letnie obligacje zawsze będą dawać pewność, że w przyszłości można je spłacić za wartość nominalną. Inwestorzy akcyjni mają większe prawdopodobieństwo całkowitej utraty pieniędzy. Oczywiście nie jest prawdopodobne, aby rynek akcji całego kraju został sprowadzony do zera, ale ceny akcji mogą pozostawać poniżej historycznych szczytów przez dziesięciolecia. Indeks Euro Stoxx jest obecnie o ponad 20% niższy od najwyższego poziomu z marca 2000 r., a japoński indeks Topix wynosi zaledwie 50% wartości szczytowej z grudnia 1989 r.
Dywidendy są oczywiście niezwykle ważne i często pomijane. Tylko nieco ponad połowa całkowitego zwrotu S&P 500 w ciągu ostatnich trzech dekad pochodzi ze wzrostu cen. Kluczowe są inne sposoby, w jakie firmy zwracają pieniądze akcjonariuszom jak dywidendy czy skupy akcji.