Spółki Boeing (BA  ) oraz Airbus (EPA: AIR), pionierzy przemysłu lotniczego, poinformowały o otrzymaniu zamówień na samoloty pasażerskie o łącznej wartości ponad 43 mld dolarów. Oba przedsiębiorstwa odczuwają teraz jeszcze większą presję związaną z intensyfikacją produkcji, nie zważając na na problemy z wydajnością. Podczas odbywającego się w Wielkiej Brytanii pokazu lotniczego Farnborough Air Show Boeing oraz Airbus zobowiązały się zrealizować zamówienia o wartości odpowiednio 70 i 52 mld dolarów. Ostateczne ceny nie zostały jeszcze ustalone ze względu na to, iż wiele linii lotniczych otrzymuje specjalne zniżki przy złożeniu dużego zamówienia. W nadchodzących 20 latach Boeing spodziewa się dostarczyć swoim klientom 42 730 samolotów, zaś Airbus - około 37 390.

Według szacunków Boeinga produkcja jednoprzejściowych statków powietrznych będzie głównym bodźcem wzrostu, ponieważ większość obecnych zamówień została złożona właśnie na ten typ samolotu. Największa umowa została zawarta z Jet Airways, które nabyło 75 egzemplarzy odrzutowca 737 Max 8. Transakcję wyceniono na 8,8 mld dolarów, przy czym nie uwzględniono jeszcze żadnych zniżek. Airbus także zapowiedział warte 8,8 mld dolarów zamówienie na 80 wąskokadłubowych samolotów A320neo. Plan przedsiębiorstwa przewiduje produkcję 60 samolotów A 320 na miesiąc, zaczynając od nowego roku. Obecnie na miesiąc produkowane są 52 sztuki. Guillaume Faury, prezes Airbus' Commercial Planes Aircraft, udzielił wywiadu, w którym przyznał, że "popyt już jest. Moglibyśmy sprzedawać więcej, gdybyśmy posiadali moc produkcyjną. Po prostu trochę to potrwa, jednak technologia nie jest powodem, dla którego nie możemy tego zrobić. W tym momencie jest to jedynie kwestia ograniczenia łańcucha dostaw." Boeing oraz Airbus muszą upewnić się, że rosnące tempo produkcji nie przyniesie odwrotnego skutku. Akbar Al Baker, szef Qatar Airways, przestrzegł, że może to "wywrzeć presję na jakość, a następnie spowodować opóźnienia."

Boeing otrzymał warte 3,9 mln dolarów zamówienie o cenie stałej od Pentagonu. Zadaniem spółki jest wymiana obecnych odrzutowców Air Force One. Produkcja zamówionych samolotów Boeing 747-8 powinna zostać ukończona do grudnia 2024 roku. Siły powietrzne USA chciały upewnić się, że jest to umowa o stałej cenie, ponieważ nie chcą dać się zaskoczyć dodatkowym kosztom. W grudniu 2016 roku prezydent USA Donald Trump opublikował na Twitterze post, z którego wynikało, że "koszty wymknęły się spod kontroli". Wtedy szacowano je na 4 mld dolarów. Co więcej, Trump zagroził anulowaniem zamówienia.

Zgodnie z wyliczeniami Boeinga wzrost floty oraz liczby klientów powinien utrzymywać się na stałym poziomie wynoszącym odpowiednio 3,5 oraz 4,7%, a popyt nie spadnie poniżej 15 bln dolarów w ciągu kolejnych 20 lat . Zarówno Boeing, jak i Arbus w dalszym ciągu będą czerpać korzyści z rosnącego rynku.