Zarówno w tym, jak i w poprzednim tygodniu, w mediach dużo mówiło się o Apple
Przed kilkoma dniami pojawiły się informacje o zaskakującym rozwoju sprawy między Apple a FBI. Jak podaje the Washington Post, "FBI uzyskało dostęp do komórki zamachowca z San Bernandino bez pomocy ze strony Apple". Amerykański Departament Sprawiedliwości zrezygnował z próby wymuszenia na Apple, aby ten opracował nowy, pozbawiony zabezpieczeń system operacyjny. Wszystko wskazuje na to, że FBI udało się obejść zabezpieczenia w telefonie zamachowca bez pomocy Apple. Dziwnym zrządzaniem losu Departament Sprawiedliwości ma tym razem zdecydować, czy podzieli się swoimi informacjami z Apple, który z pewnością chciałby wiedzieć, w jaki sposób FBI udało się odblokować iPhone'a. Jakie są skutki tych informacji? Po pierwsze, nie doszło do wydania wyroku sądowego, w którym spółka technologiczna zostałaby zmuszona do współpracy z rządem federalnym, co oznacza dobrą wiadomość dla libertarian, a także dla całego przemysłu. Po drugie, Apple czeka dużo pracy, aby mógł on utrzymać tytuł twórcy najbardziej bezpiecznego telefonu na świecie. Oczywiście w przyszłości możemy mieć do czynienia z równie kontrowersyjną sprawą, w przypadku której zostanie jednak wydany wyrok.
Ostatnie wydarzenia miały wpływ na notowania Apple. Po tym jak na początku roku wartość jego akcji spadła, a następnie utrzymywała się nieco powyżej poziomu 92 USD, Apple znalazł się w trendzie wzrostowym. Wartość akcji w marcu przekroczyła 100 USD, w ostatnim tygodniu wzrosła natomiast ze 105 USD do 109 USD. Musimy pamiętać, że wrosły notowania niemal wszystkich spółek notowanych na amerykańskiej giełdzie. W dużej mierze jednak wzrost wartości akcji Apple jest związany z umocnieniem się jego marki wśród konsumentów, którzy cenią sobie bezpieczeństwo i prywatność. Ponadto, lojalni klienci Apple od dawna domagali się mniejszy iPhone'ów, a Apple ich wysłuchał.
Autor posiada długą pozycję w AAPL.