David Rockefeller, bankier w Chase Manhattan i ostatni wnuk założyciela Standard Oil, Johna D. Rockefellera, zmarł 20 marca z powodu niewydolności serca w swoim domu w Pocantino Hills w stanie Nowy Jork. Miał 101 lat, pozostawił pięcioro dzieci: Davida juniora, Abigail, Nevę, Margaret oraz Eileen.
David Rockefeller, syn Johna Rockefellera juniora i Abigail Green Aldrich, dorastał w bardzo zamożnym domu - jego dziadek był w końcu pierwszym amerykańskim miliarderem. Kontynuowanie dzieła przodków traktował bardzo poważnie. Magazyn "Forbes" opisał go w 1977 r. jako człowieka, który zawsze czuł obowiązek działania w sposób określany przez niego jako "stosowny" - taki, który przyniesie chlubę jego nazwisku i udowodni, że pozycja rodziny jest odpowiednio wykorzystywana. W wielu aspektach mu się udało: Rockefeller zostanie zapamiętany jako oddany filantrop, miłośnik kultury i sztuki oraz wpływowy biznesmen.
Rockefeller rozpoczął karierę w banku Chase w 1946 r. jako zastępca kierownika działu handlu zagranicznego. Jego wuj, Winthrop Aldrich, zajmował wówczas stanowisko prezesa. Chase uważano za "bank rodzinny", blisko związany z firmą Johna D. Rockefellera, Standard Oil. Sytuacja ta nie uległa zmianie nawet po podziale Standard Oil ze względu na przepisy prawa antymonopolowego i powstaniu w jej miejsce ExxonMobil. David Rockefeller został prezesem i wicedyrektorem wykonawczym Chase Manhattan w 1961 r, a w 1969 r. objął stanowisko samodzielnego dyrektora wykonawczego.
To dzięki jego przedsięwzięciom bank rozszerzył działalność o rynki zagraniczne. W "New York Times" opisano kluczowy okres w latach 70., kiedy odbyły się spotkania Rockefellera z Anwarem el-Sadat, Leonidem Breżniewem i Zhou Enlai, które doprowadziło do tego, że Chase Manhattan został pierwszym amerykańskim bankiem działającym w Egipcie, Rosji i Chinach. Rockefellerowi bardzo zależało na wejściu na rynki, o których Amerykanie wcześniej nie myśleli. Spotkania, które odbywał, były istotne nie tylko dla Chase, ale i dla stosunków Stanów Zjednoczonych z innymi państwami oraz wiarygodności kraju.
W tamtym czasie przedsięwzięcia Rockefellera były krytykowane. Według jego przeciwników częste podróże zagraniczne powodowały chaos w banku. W rzeczywistości przyczyną problemów był kryzys gospodarczy w latach 70., który szczególnie dotknął Nowy Jork, co nie przeszkadzało krytykom zrzucać całej odpowiedzialności za spowolniony rozwój banku na barki Rockefellera. On sam stwierdził w swej biografii, że nie żałuje owych strategicznych posunięć biznesowych, ponieważ nie tylko przyniosły bankowi korzyści finansowe, ale i pozwoliły mu zdobyć reputację na całym świecie.
Zaangażowanie Rockefellera w politykę nie ograniczało się do zagranicznych przedsięwzięć. W rzeczywistości miał on też znaczny wpływ na władze miasta Nowy Jork. Choć nigdy nie ubiegał się o żaden urząd, starał się wpłynąć na wzrost gospodarczy w mieście, zwłaszcza w rejonie Dolnego Manhattanu, gdzie siedzibę miał Chase Manhattan. To David Rockefeller zasugerował budowę World Trade Center w celu ożywienia gospodarki Manhattanu w obszarach poza śródmieściem.
Po rezygnacji ze stanowiska w Chase w 1981 r. Rockefeller nadal angażował się w scenę kulturalną i artystyczną Nowego Jorku. Wsparł Muzeum Sztuki Nowoczesnej (Museum of Modern Art, MoMA), którego współzałożycielką była jego matka, kwotą ponad 150 mln dolarów. Hojny gest stanowił kontynuację wcześniejszych działań Rockefellera - w 1968 r. wraz z bratem Nelsonem nabył on kolekcję dzieł sztuki Gertrude Stein i udostępnił ją na stałe w MoMA.
Rockefeller nie tylko kochał sztukę, ale też odważnie wspierał badania naukowe. W 1940 r. został członkiem zarządu Instytutu Badań Medycznych Rockefellera, obecnie znanego jako Uniwersytet Rockefellera. Choć ustąpił ze stanowiska prezesa w 1975 r., pracował jako przewodniczący Komitetu Wykonawczego przez kolejne 20 lat, niemal do 80. urodzin. Pracownicy uniwersytetu podkreślają, że Rockefeller zaangażowany był w każdy aspekt instytucji, od budynku kampusu po pionierskie badania: "Doskonałe zarządzanie Davida Rockefellera miało wpływ na każdy element uniwersytetu - od jego projektu i należącej do niego kolekcji dzieł sztuki po programy badawcze i kształcenie. Choć trudno wyobrazić sobie naszą placówkę bez Davida, pamięć o nim przetrwa w postępach i przełomach dokonanych w naszych laboratoriach, w szczęśliwcach, którzy dostaną się do programu stypendialnego dla doktorantów, a także w pięknie naszego kampusu."
Czas Davida Rockefellera na Ziemi dobiegł końca, lecz jego dziedzictwo przetrwa wiele pokoleń.