Chiński separatyzm w sektorze nowoczesnych technologii ostatnich latach zdecydowanie nie wygląda tak, jak wyglądał kiedyś. Chińskie firmy prężnie rozwijają się i coraz częściej wchodzą na zagraniczne rynki.
Xiaomi to firma, która już kilkukrotnie konsumentom na całym świecie postawiła pytanie: "Czy aby na pewno chcesz wydać na nowego flagowca AppleSiłą Xiaomi jest również wszechstronność, bowiem nie produkują oni tylko smartfonów. Oprócz urządzeń takich jak Mi A2 lite, Mi MIX 2S, Redmi Note 5 i Redmi 6 w tej chwili ogromną popularnością cieszą się Mi Laptop Air 13.3", czy odkurzacz Mi Robot Vacuum. Xiaomi rozwija także między innymi swoje media i aplikacje do udostępniania wideo.
W ostatnim miesiącu Xiaomi pochwaliło się niesamowitymi wynikami finansowymi. Przychód w porównaniu do ostatniego roku wzrósł aż o 68% i wyniósł 6,6 miliarda dolarów. Kapitał Xiaomi czerpie między innymi z giełdy w Hong Kongu - przy tegorocznym lipcowym IPO spółka zebrała od akcjonariuszy aż 4,7 miliarda dolarów, co jest najwyższym wynikiem od debiutu Alibaby a nowojorskiej giełdzie w 2014 roku.
W związku z tym spółka otwiera coraz więcej sklepów na świecie. Po otwarciu pierwszych w Grecji i Hiszpanii w 2017 roku, w 2018 otwarto pierwszy sklep we Włoszech. Warto wspomnieć, że pierwsza europejska placówka Xiaomi powstała w Polsce, a w tej chwili są ich w naszym kraju już trzy. Ostatnia została otwarta we Wrocławiu.
Lei Jun, założyciel Xiaomi wskazuje, że do 2020 roku firma chce otworzyć 2000 nowych sklepów, w tym pół w samych Chinach, a resztę na całym świecie. W takim tempie spółka ma duże szanse dogonić największych graczy na rynku. Póki co mają kogo gonić, bo w samych Chinach są dopiero trzecią siłą w udziale sprzedaży na rynku smartfonów. Xiaomi z 7,4% rynku wyprzedzają Samsung (22,3%), Apple (12,5%), Huawei - chiński lider (10,5%) i OPPO (8,2%).
Przed Xiaomi kreuje się bardzo ciekawa przyszłość. Konsumenci na całym świecie zaczynają uświadamiać sobie, że ceny smartfonów konkurencyjnych marek zaczynają być kształtowane nie przez jakość komponentów znajdujących się w środku, a przez samą nazwę i prestiż, jaki wiąże się w niektórych środowiskach z posiadaniem danego urządzenia. Coraz częściej decydują się oni na zakup chińskiego urządzenia. Dzieję się tak szczególnie w Polsce, gdzie smartfony Apple są stosunkowo drogie w porównaniu do reszty Europy i przeciętny Polak woli wydać mniej na urządzenie, które i tak wymieni w przeciągu maksymalnie pięciu lat.