Wraz ze wzrostem popularności Disney+
Jak wynika ze wstępnych doniesień Bloomberga, gry wideo będą widoczne jako nowy gatunek obok istniejących kategorii, takich jak filmy dokumentalne i dramaty.
Netflix jest pionierem usług przesyłania strumieniowego, dzięki czemu jego obecna baza użytkowników liczy 200 milionów subskrybentów. Użytkownicy ci są jedynym i jak dotąd niezawodnym źródłem przychodów firmy. Jednak wraz z końcem pandemii i potencjalnym powrotem do pracy, ostatnie raporty dotyczące wzrostu liczby abonentów są ponure.
Po ogłoszeniu prognoz, że w pierwszym kwartale 2021 r. liczba subskrybentów platformy wzrośnie do 210 milionów osób, Netflix 13 lipca poinformował, że jego globalna liczba abonentów wynosi obecnie 208 milionów.
"Uważamy, że wzrost płatnego członkostwa spowolnił z powodu dużego wzrostu liczby subskrybentów wywołanego COVID-19 w 2020 r." - napisał Netflix w liście do inwestorów.
Netflix stwierdził, że po zeszłorocznym boomie w środku pandemii, trudno było utrzymać tegoroczne wyniki na podobnym poziomie. Spółka przewidywała również, że opóźnienia w produkcji spowodowane pandemią prawdopodobnie doprowadzą do zmniejszenia liczby treści w ofercie w pierwszej połowie tego roku, ale powinno to ulec zmianie w drugiej połowie 2021 r.
Pomimo świetnych zysków w pierwszym kwartale, cena akcji Netflixa spadła aż o 11% w handlu po zamknięciu sesji w odpowiedzi na rozczarowującą informację o liczbie subskrybentów. Inwestorzy zdecydowanie skupili się na wzroście liczby abonentów jako wskaźniku świadczącym o kondycji firmy.
Teraz spółka planuje podążyć śladem swoich konkurentów i zdywersyfikować ofertę. W końcu Disney i NBCUniversal
To nie pierwszy raz, kiedy Netflix wkracza na rynek gier. W 2019 roku platforma ogłosiła, że wyda grę opartą na serialu "Stranger Things" na iPhone'y
Mike Verdu został wiceprezesem ds. rozwoju gier. Wcześniej pracował jako wiceprezes Facebooka ds. treści, nadzorując wejście firmy w branżę wirtualnej rzeczywistości. Pełnił również funkcję wiceprezesa ds. urządzeń mobilnych dla giganta gier Electronic Arts
Istnieje kilka powodów ku temu, aby zachować pewną dozę sceptycyzmu względem najnowszego przedsięwzięcia Netflixa w zakresie gier wideo. Jednym z nich jest to, że gry w usłudze przesyłania strumieniowego w przeszłości okazywały się klapą. Internet pełen był reklam Google Stadia, zanim gigant uruchomił tę usługę, ale Google ogłosił niedawno, że porzuca ją po niecałych dwóch latach od premiery. Amazon również próbował uruchomić podobną platformę streamingową, a także darmową grę w stylu "Fortnite".