Nie było wątpliwości, że General Motors
Mimo całego tego zamieszania General Motors nie porzuciło planów zawarcia partnerstwa. A jednak, warta 2 mld dolarów umowa stanęła pod znakiem zapytania, kiedy na światło dzienne wyszły informacje o domniemanych oszustwach i przestępstwach założyciela i ówczesnego dyrektora generalnego Nikoli, Trevora Miltona.
Jak donosi CNBC, Hindenburg Research przedstawiło więcej zarzutów przeciwko mężczyźnie, a Nikolę określiło mianem "złożonego oszustwa zbudowanego na dziesiątkach kłamstw". Dwie kobiety zgłosiły, że w wieku 15 lat padły ofiarą molestowania seksualnego przez Miltona. GM odmówiło wydania oświadczenia w sprawie nowych doniesień, co skłoniło krytyków do zakwestionowania tego, że koncern kierował się procedurami należytej staranności podczas zawierania partnerstwa z Nikolą. Teraz jednak, kiedy Milton nie obejmuje żadnego stanowiska w swojej firmie, zdaje się, że już nic nie stoi na przeszkodzie do sfinalizowania umowy.
Po pojawieniu się informacji, że General Motors pracuje nad realizacją kontraktu, akcje Nikoli zdrożały 31%. Spółka nie zdołała jednak odrobić wszystkich strat poniesionych w wyniku pandemii koronawirusa i oskarżeń Hindenburg Research. Zgodnie z pierwotnym planem partnerstwo z GM miało zostać zawarte 30 września, ale w obliczu niedawnych wydarzeń oba przedsiębiorstwa zdecydowały się przedłużyć negocjacje. Wprawdzie Milton zrezygnował z funkcji CEO i zaprzecza oskarżeniom Hindenburg, jednak wymownie milczy na temat zarzutów o molestowanie. Zdaje się, że wszystko jest na dobrej drodze, by Nikola została partnerem General Motors, ale czy ostatecznie tak się stanie, tylko czas pokaże.