Dyrektor generalny Uber Technologies
W przeszłości Uber był krytykowany za to, że uważał swoich pracowników za niezależnych kontrahentów, a nie za faktycznych pracowników, przez co nie kwalifikowali się do korzystania z typowych praw pracowniczych, takich jak płaca minimalna, płatne urlopy, zwolnienia lekarskie i przerwy na odpoczynek.
Uber ma pewną historię, jeśli chodzi o model biznesowy i bronienie go w sądzie. Jeszcze w listopadzie firma była w stanie pozyskać wyborców z Kalifornii, przedstawiając propozycję, która pozwoliła Uberowi nadal traktować swoich kierowców jako niezależnych wykonawców, a nie pełnoprawnych pracowników.
19 lutego Sąd Najwyższy Zjednoczonego Królestwa orzekł o prawach pracowników, co może zaszkodzić modelowi biznesowemu Ubera, jak podaje agencja Reuters. Co więcej, Komisja Europejska planuje 24 lutego zasięgnąć opinii pracowników i pracodawców na temat praw niezależnych kontrahentów, przygotowując się do stworzenia projektu ustawy pod koniec tego roku. W rezultacie Uber zawarł komentarz w białej księdze do Komisji Europejskiej, aby przekonać 27-narodowy blok do przyjęcia kalifornijskiego modelu niezależnych wykonawców.
"Ten standard (dotyczący pracy za pośrednictwem platformy) musi uwzględniać wartość niezależnej pracy i opierać się na zasadach, które według kierowców i kurierów są dla nich najważniejsze" - oświadczył w poście na blogu dyrektor generalny, Dara Khosrowshahi. Dodał, że wszystko musi opierać się na integralności elastyczności i kontroli nie tylko nad sobą, ale nad całą firmą.
"Wierzymy, że nowe podejście jest możliwe - takie, w którym dostęp do ochrony i świadczeń nie odbywa się kosztem elastyczności i tworzenia miejsc pracy" - dodał Khosrowshahi.
Model Ubera, który przedstawił Khosrowshahi w białej księdze, opiera się przede wszystkim na poprawie warunków pracy pracowników, a także na przejęciu kontroli nad warunkami pracy na bardziej osobistym poziomie.