Pisząc artykuł o wysokich lotach Boeing
Międzynarodowe Stowarzyszenie Ruchu Lotniczego (IATA) szacuje, że liczba pasażerów będzie wzrastać o 3,5 proc. rocznie w ciągu najbliższych dwóch dekad, natomiast Boeing prognozuje 4,2 proc. wzrost ruchu towarowego w tym samym okresie. Bez względu na to, czy owe prognozy będą trafne, branża będzie potrzebowała nowych pokoleń pilotów. To oznacza wzrost zapotrzebowania na symulatory lotu oraz szkolenia.
CAE jest liderem rynku symulatorów samolotów cywilnych z 33 proc. udziałem w rynku. Niemal dwie trzecie przychodów spółki pochodzi ze szkoleń z dziedziny lotnictwa cywilnego, obrony i bezpieczeństwa, natomiast reszta to sprzedaż wytwarzanych przez firmę symulatorów. Dla spółki przemysł szkoleniowy jest istotnie najważniejszy i przyszłościowy - firma szacuje, że w ciągu najbliższej dekady rynkowy popyt wygeneruje około 320 tys. nowych pilotów. Biorąc pod uwagę te całkiem realne prognozy oraz wzrost udziału spółki w rynku usług szkoleniowych, nietrudno policzyć, iż CAE powinno mieć pełne ręce roboty i zwiększać swoje przychody rok do roku co najmniej jednocyfrowo.
Barnes Group to mało znana, niewielka spółka z kapitalizacją zaledwie 3 mld USD, ale jej klienci to pierwszy garnitur z Ford
RBC Bearings jest producentem wysoko zaawansowanych łożysk. Nie jest to może bardzo medialna działalność, jednak wytwarzane przez spółkę komponenty są wykorzystywane w konstrukcjach mechanicznych w celu zmniejszenia tarcia, uszkodzeń i zużycia, a także przedłużają życie tego bardzo kosztownego sprzętu. Dwie trzecie sprzedaży trafia na rynek lotniczy (Boeing, GE Aviation, United Technologies itp.) (ostatnie dane za drugi kwartał fiskalny 2019 roku wykazały wzrost przychodów o 7,5 proc. oraz zysk na akcję o 47 proc. wyższy r/r), a reszta do klientów z branży przemysłu, takich jak Caterpillar