W minionym tygodniu stało się to, co jeszcze cztery miesiące temu było nie do pomyślenia. S&P500
Sytuacja na amerykańskich parkietach jest zdumiewająca. Za oceanem trwa kulminacja sezonu wyników kwartalnych, w ostatnich dniach publikowały spółki zaliczane do grona wagi ciężkiej jak Facebook, Microsoft, Tesla, IBM, 3M, Amazon, Caterpillar, Exxon Mobil itp., jednak nie przekłada się to w żaden sposób na podwyższoną zmienność głównych indeksów, które w żółwim tempie, ale zawsze, delikatnie poprawiają swoje notowania, trzymając się w trakcie sesji blisko kreski. Dobre, w większości wypadków lepsze od oczekiwań analityków, wyniki spółek delikatnie popychają indeksy do góry. Pomógł również piątkowy wstępny odczyt wzrostu PKB za I kwartał, który wyniósł 3,2 proc., choć rynek prognozował 2,1 proc. Ten zaskakujący odczyt to najlepszy wynik od 2015 roku. Amerykańska gospodarka rośnie głównie napędzana przez wzrost konsumpcji, inwestycji rządowych i eksportu. Pomimo pewnych obaw gospodarczej machinie nie zaszkodził styczniowy government shutdown. Dokładne wyliczenia rynek pozna za miesiąc, 30 maja.
Wracając do spółek, miniony tydzień pokazał, że w obecnych czasach zdecydowanie lepiej radzą sobie przedsiębiorstwa uważane za 'technologiczne' jak wspomniany Facebook czy Amazon, kosztem tradycyjnych gałęzi biznesu jak konglomerat przemysłowy o zróżnicowanym profilu działalności 3M
Co gorsza (dla wszystkich uczestników rynku), wolumen obrotów w ostatnich tygodniach jest ospały, a wspomniane nowe rekordy notowań indeksów, zostały zdobyte przy bardzo niskim wolumenie obrotów. Jest to bardzo niepokojące, ponieważ pokazuje, że w himalajach notowań handlują najwytrwalsi, a rynek jest zdominowany przez automaty.
W skali tygodnia handel ETF na główne indeksy przyniosły umiarkowane wzrosty. SPY