Moderna
Moderna przeprowadziła szereg badań we współpracy z amerykańskim Narodowym Instytutem Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID), które pozwoliły ustalić, że jej obecna szczepionka jest skuteczna w zwalczaniu odmiany wykrytej w Wielkiej Brytanii, ale może nie dać tak samo dobrych rezultatów w przypadku odmiany z RPA.
Aby pomóc w zahamowaniu transmisji nowego, bardziej niebezpiecznego COVID-a, koncern rozpoczął prace nad skuteczniejszym środkiem, który mógłby chronić przed wszystkimi obecnymi i przyszłymi szczepami koronawirusa.
"Starając się pokonać COVID-19, który wywołał ogólnoświatową pandemię, uważamy, że konieczne jest przyjęcie aktywnej postawy, w miarę jak wirus ewoluuje" - oświadczył Stephane Bancel, dyrektor generalny Moderny.
Podobne doniesienia napływały od naukowców pracujących dla Pfizera
Powszechnie wiadomo, że z czasem wirusy ulegają mutacjom, a od początku pandemii koronawirus miał naprawdę duże pole do popisu, jeśli chodzi o ewolucję. Naukowcy niepokoją się, że powstanie nowych szczepów mógł przyspieszyć brak zdecydowanych działań na rzecz opanowania transmisji SARS-CoV-2. To jedna z wielu niewiadomych dotyczących wirusa, który krąży po świecie od nieco ponad roku.
W zeszłym miesiącu amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) wykazało w badaniu, że do marca nowa odmiana wykryta w Wielkiej Brytanii może stać się dominującym wariantem w Stanach Zjednoczonych. Wśród Amerykanów zidentyfikowano także inne szczepy wirusa, w tym te z RPA i Brazylii.