Mimo trudnych czasów, które nastały dla wielu firm uważa się, że e-commerce może jako jedna z nielicznych branż oprzeć się kryzysowi. Teraz jeden z czołowych jej reprezentantów - Amazon (AMZN) - ma kolejne powody do zadowolenia.
Indie mają obecnie niewielki udział w całkowitej sprzedaży Amazona, ale według inwestora technologicznego Gene Munstera, kraj ten może stać się ważnym motorem wzrostu dla amerykańskiego giganta handlu elektronicznego. Przedstawiciele Amazona mogli się ostatnio szerzej uśmiechnąć, kiedy dowiedzieli się od singapurskiego arbitra w ramach postępowania, że dwaj główni hinduscy detaliści: Future Retail i Reliance Industries muszą tymczasowo wstrzymać swoją umowę. A dawała im ona nieograniczone możliwości współpracy i synergii, dominując tym samym też ogromny rynek. Future Retail, spółka zależna Future Group, ogłosiła w sierpniu, że zamierza sprzedać swoje firmy działające w handlu detalicznym, hurtowym i logistycznym właśnie spółce Reliance za 3,38 miliarda USD, łącznie z długiem. Według agencji informacyjnej Amazon złożył pozew przeciwko Future Retail twierdząc, że indyjski detalista naruszył postanowienia umowne, na które zgodził się w osobnej umowie z amerykańskim gigantem technologicznym. Reliance - marka należąca do najbogatszego człowieka w Indiach, Mukesha Ambaniego - robi postępy w rozległym indyjskim sektorze handlu elektronicznego, który jest obecnie zdominowany przez Amazon i Flipkart, którego właścicielem jest Walmart.
Amazon jest coraz bardziej obecny w Indiach. Gigant handlu elektronicznego zainwestował miliardy dolarów w ten ogromny kraj i rynek. Według Gene Munstera, założyciela i partnera zarządzającego w Loup Ventures "kiedy myślisz o Amazonie i ich profilu wzrostu, oni właśnie go osiągnęli i to tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy". Według inwestora, kiedy myśli się o znormalizowanym profilu wzrostu, kwantyfikując wpływ Indii, może on oznaczać 15% do 20% wzrostu całej spółki w ciągu następnych pięciu lat. Wyrok otwiera furtkę Amazonowi dla dalszej ekspansji na globalnym rynku, który bądź co bądź jest bardzo konkurencyjny. Z jednej strony o wpływy na świecie walczy m.in. chiński Alibaba, który rozwija się w błyskawicznym tempie. Z drugiej mocni są też regionalni potentaci, tacy jak Allegro, który zaprezentował najlepsze IPO w historii Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Dla Amazona, który rozważa wejście na polski rynek w lokalnym znaczeniu może to być bardzo trudny krok.
Amazon ogłosił inwestycje w Indiach w wysokości co najmniej 6 miliardów USD, w tym licząc zobowiązanie w wysokości 1 miliarda USD w styczniu przeznaczone na pomoc małym firmom w tym kraju. Gigant technologiczny ma nadzieję na eksport towarów o wartości 10 miliardów USD na cały świat do 2025 roku. Ale firma boryka się również z przeszkodami regulacyjnymi w Indiach, w tym działaniami antymonopolowymi. Mimo wyroku sądu arbitrażowego w Singapurze nie jest on automatycznie wykonalny w Indiach, a nakaz musi zostać ratyfikowany przez indyjski sąd. Ze swojej strony spółka Reliance w oświadczeniu stwierdza, że "zamierza bezzwłocznie wyegzekwować swoje prawa i zakończyć transakcję w zakresie programu i umowy z Future Retali". Według Munstera Reliance może potencjalnie nawet wygrać spór z Amazonem, ponieważ ma większą siłę polityczną w Indiach. Uważa też, że jest mało prawdopodobne, aby ostateczny wynik miał jakikolwiek wpływ na cenę akcji Amazona, ponieważ inwestorzy w tym momencie nie postrzegają Indii jako kluczowego rynku.