Rezerwa Federalna zapowiedziała w czwartek poważną zmianę polityki, mówiąc, że jest skłonna pozwolić, aby inflacja była wyższa niż normalnie, by wspierać rynek pracy i całą gospodarkę. W posunięciu, które przewodniczący Jerome Powell nazwał "solidną aktualizacją" polityki Fed, bank centralny formalnie zgodził się na politykę "średniego celu inflacyjnego". Oznacza to, że pozwoli to inflacji "umiarkowanie" przekraczać cel 2% Fedu "przez jakiś czas", po okresach, gdy będzie ona poniżej tego celu.
Zmiany zostały ujęte w planie polityki nazwanym "Statement on Longer-Run Goals and Monetary Policy Strategy", przyjętym po raz pierwszy w 2012 roku, który określił podejście FED do stóp procentowych i ogólnego wzrostu gospodarczego. W praktyce oznacza to, że Fed będzie mniej skłonny do podnoszenia stóp procentowych, kiedy stopa bezrobocia spadnie, tak długo jak inflacja również nie będzie rosnąć. Urzędnicy banku centralnego tradycyjnie wierzą, że niskie bezrobocie prowadzi do niebezpiecznie wysokiego poziomu inflacji, i z góry postanowili ją zahamować. Jednak przemówienie Powella wygłoszone na wirtualnym zgromadzeniu w Jackson Hole, Wyoming, sympozjum FED oraz towarzyszące mu dokumenty, które skodyfikowały nową politykę, sygnalizowały odejście od starego sposobu myślenia. Federalny Komitet Otwartego Rynku jednogłośnie zatwierdził te zmiany. "Wielu uważa za sprzeczne z intuicją, że Fed chciałby zwiększyć inflację", powiedział Powell w przygotowanych uwagach. "Jednak inflacja, która nadal jest zbyt niska, może stanowić poważne zagrożenie dla gospodarki."
Jego uwagi nie spotkały się początkowo z silną reakcją, ale kontrakty terminowe na rynku giełdowym przesunęły się później wyżej, a główne średnie ceny wzrosły w handlu porannym.
Powell zauważył, że poziom stóp procentowych, które ani nie ograniczają, ani nie popychają do wzrostu, znacznie spadł na przestrzeni lat i prawdopodobnie pozostanie na tym poziomie. Kontrastował on obecną sytuację z tym, z czym Fed miał do czynienia 40 lat temu, kiedy to ówczesny przewodniczący Paul Volcker przeprowadził kontrowersyjną serię podwyżek stóp procentowych, które miały na celu zahamowanie inflacji. Na przestrzeni lat fundamentalne zmiany w gospodarce, takie jak zmiany demograficzne i technologiczne, spowodowały, że Fed skoncentrował się na zbyt niskiej inflacji. Sytuacja ta, jak powiedział Powell, "może prowadzić do niepożądanego spadku długoterminowych oczekiwań inflacyjnych, co z kolei może doprowadzić do jeszcze niższego poziomu rzeczywistej inflacji, a w konsekwencji do niekorzystnego cyklu coraz niższego poziomu cen i oczekiwań inflacyjnych". W związku z tym decydenci polityczni mają niewiele miejsca na obniżenie stóp w czasach kryzysu gospodarczego.
Od zakończenia kryzysu finansowego Fed ma trudności z osiągnięciem celu inflacyjnego na poziomie 2%. Urzędnicy mają nadzieję, że nowe podejście zmieni krajobraz, podnosząc oczekiwania i pozwalając inflacji unosić się na wyższym poziomie, ponieważ stopy pozostają niskie. Powell nie sprecyzował, o ile chciałby, żeby inflacja była wyższa, ale później prezydent Dallas Fed Robert Kaplan powiedział CNBC, że zadowoli go przedział 2,25%-2,5%. "W tym momencie mamy stopę bezrobocia, która znacznie przekracza 10%", powiedziała Kathy Jones, szefowa działu stałych dochodów Charlesa Schwaba. "Szanse na pojawienie się w najbliższym czasie znaczącej inflacji są niewielkie. Przy tej zmianie polityki lub bez niej, Fed przez kilka lat miał utrzymać inflację na poziomie zerowym."
Oprócz zmiany podejścia do inflacji, Fed ogłosił również zmianę polityki, która zmienia podejście do zatrudnienia. Nowy kurs polityki mówi, że podejście do sytuacji w zakresie zatrudnienia będzie oparte na "ocenie braków w zatrudnieniu od jego maksymalnego poziomu". Wcześniejszy język mówił o "odchyleniach" od poziomu maksymalnego. Podczas gdy zmiana ta wydaje się być kwestią werbalną, Powell powiedział, że jest ona znacząca. "Ta zmiana odzwierciedla nasze uznanie dla korzyści płynących z silnego rynku pracy, szczególnie dla wielu osób w społecznościach o niskich i umiarkowanych dochodach", powiedział Powell. "Ta zmiana może wydawać się subtelna, ale odzwierciedla nasz pogląd, że silny rynek pracy może zostać utrzymany bez powodowania wybuchu inflacji".
Fed wyraził zaniepokojenie wpływem, jaki pandemia koronawirusa wywarła na osoby najmniej zdolne do radzenia sobie z nią, więc zmiana języka stanowi krok w kierunku rozwiązania tej sytuacji, w miarę jak gospodarka odradza się. Powell powiedział, że Fed nie będzie wyznaczał konkretnego celu dla stopy bezrobocia, ale raczej pozwoli, aby warunki dyktowały to, co uważa za pełne zatrudnienie. Poprzednie prognozy Fed przewidywały, że inflacja wzrośnie znacznie wcześniej niż 3,5% pokoleniowe minimum, które bezrobocie osiągnęło przed pandemią, ale tak się nie stało. Powell powiedział, że Fed pozostaje przekonany, że inflacja 2% jest nadal właściwym celem na przestrzeni czasu.