Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow stwierdził na łamach amerykańskiego tygodnika "Time", że sytuacja na świecie jest napięta i "przypomina przygotowania do wojny". Gorbaczow podkreślił, że zagrożenie nuklearne stało się całkiem realne oraz przytoczył fakt wzrostu liczby żołnierzy i transportu opancerzonego w Europie. Czy nowy wyścig zbrojeń może doprowadzić do wojny?
Nowy wyścig zbrojeń jest faktem. W ostatnich latach nastąpił rozwój nowej technologii, która znalazła wykorzystanie w wojskowości. Ponad 60% zamówień publicznych w Stanach Zjednoczonych jest skierowana do przedsiębiorstw z sektora obrony narodowej - nowy prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zdecydował się na rewizję możliwości obronnych i umocnienie pozycji militarnej Stanów Zjednoczonych. O amerykańskim udziale w "wyjściu zbrojeń" świadczy dekret Trumpa o konieczności przeprowadzenia przez Pentagon w ciągu 30 dni rewizji gotowości do walki przeciwko Państwu Islamskiemu. Zapowiedź zbrojenia Stanów za prezydentury Trumpa będzie kosztować rocznie od 55 do 90 miliardów dolarów i zawiera m.in. wzrost liczebności armii o dziesiątki tysięcy żołnierzy do 540 000, rozwój floty marynarki wojennej do 350 statków. Stany Zjednoczone umacniają swoją pozycję militarną także w Europie poprzez zakwaterowanie 3,5 tysiąca żołnierzy w garnizonach w pobliżu granicy wschodniej i w centralnych regionach Polski. Docelowo w Polsce ma stacjonować 6,5 tysięcy amerykańskich żołnierzy wspieranych przez Brytyjczyków i Rumunów.
Były prezydent przypomina, że w latach 80. USA i ZSRR rozpoczęły redukcję ilości broni nuklearnej, dzięki czemu zmniejszyło się zagrożenie wojną nuklearną, ale w ostatnich latach to zagrożenie może stać się ponownie całkiem realne. Obecnie broń atomową posiada 9 państw, z czego najwięcej głowic jądrowych posiadają Rosja i Stany Zjednoczone, co daje ok. 90 proc. całej broni atomowej na świecie (odpowiednio 7000 i 6780). Na początku bieżącego roku Korea Północna wydała oświadczenie, w który stwierdziła, że 5 stycznia przeprowadziła testy broni wodorowej, jeden z typów broni atomowej o potężnej sile rażenia.
Według autorów ostatniego wydania The Bulletin of the Atomic Scientists świat zbliża się do zagłady - pozostało mu "2 minuty i 30 sekund" w porównaniu do "3 minut" w 2016 roku. Raport uwzględnia wszystkie zagrożenia dla cywilizacji, w tym zmianę klimatu, a w szczególności zagrożenie wojną nuklearną. Istotnym faktem jest to, że autorami powyższego raportu są specjaliści, eksperci z zakresu bezpieczeństwa, w tym także 15 laureatów Nagrody Nobla. W 1996 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych przygotowała i wprowadziła w życie Traktat o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową (Comprehensive Nuclear-Test-Ban Treaty, CTBT) w celu zwiększenia bezpieczeństwa na świecie i zniwelowania zagrożenia wojną atomową, jednak kilka państw na świecie nie podpisało tego traktatu, w tym Korea Północna, Kuba, Arabia Saudyjska oraz Syria.
Trwa wyścig zbrojeń, a sytuacja na świecie staje się coraz bardziej napięta. Światowi politycy zwracają uwagę na zagrożenie jakim jest Rosja przyczyniając się do zaostrzenia relacji między dwoma największymi mocarstwami: Rosją i Stanami Zjednoczonymi. Przykładem jest wypowiedź Joe Bidena, wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. W mediach głównego nurtu pojawiają się coraz częściej niepotwierdzone informacje dotyczące m.in. finansowania kampanii francuskiego Frontu Narodowego i Marine Le Pen ze środków pochodzących z Rosji. Kolejnym niepotwierdzonym newsem jest ingerowanie rosyjskich hakerów w kampanię prezydencką w Stanach Zjednoczonych - według śledztwa CIA to hakerzy opublikowali e-maile, które przyczyniły się do osłabienia szans Hillary Clinton na zwycięstwo, a ponadto Rosjanie mogą posiadać tajne informacje na temat Donalda Trumpa.
Powyższe niepotwierdzone informacje, domniemania, plotki przyczyniają się do zaostrzenia sytuacji między Stanami Zjednoczonymi i Rosją. Widoczne jest, że sytuacja polityczna na świecie staje się coraz bardziej napięta, a państwa zwiększają wydatki na rozwój technologii wykorzystywanej w wojskowości.Jeżeli w przyszłości dojdzie do trzeciej wojny światowej to, przytaczając domniemane słowa autorstwa Alberta Einsteina, nie wiem jaka broń będzie w niej użyta, ale czwarta wojna światowa będzie na kije i kamienie.