Google
Według nieoficjalnych informacji firma zatrudnia zespoły inżynierów pracujących nad wyszukiwarką, która ogranicza treści zakazane przez Pekin. Jednak istnienie projektu nie oznacza, że powrót Google do Chin jest nieuchronny. Google często buduje i testuje różne usługi, które nigdy nie stają się publicznie dostępne.
Odwrócenie sytuacji Google w Chinach jest najnowszym przykładem tego, jak amerykańskie firmy technologiczne próbują dostosować swoje produkty, aby wejść na ogromny chiński rynek, nawet jeśli oznacza to tłumienie wolności słowa. Facebook z myślą o potencjalnym wsrożeniu swoich usług w Chinach stworzył oprogramowanie, które blokuje publikowanie niektórych postów w sieciach społecznościowych.
Oczywiście Alphabet oraz władze Chin specjalnie nie komentują tych informacji. Podejmowane działania często wydają się sprzeczne ze sobą. W ubiegłym miesiącu Facebook uzyskał zgodę na otwarcie filii w chińskiej prowincji Zhejiang, ale zatwierdzenie to zostało nagle wycofane po kilku godzinach.
Prace Google nad ocenzurowaną wyszukiwarką w Chinach wywołały już oburzenie wśród działaczy na rzecz praw człowieka. Wielu obawia się, że firma zablokuje długą listę zagranicznych stron internetowych, w tym Facebooka
Amnesty International stwierdził, że wdrożenie w życie takich rozwiązań to byłby "ciemny dzień dla wolności Internetu" i stanowiłaby "poważny atak na wolność informacji i wolność Internetu".
Projekt ten jest również mało popularny wśród pracowników Google. Wielu wyraziło rozczarowanie chińskim projektem dotyczącym wewnętrznych platform komunikacyjnych.
Jeden z wewnętrznych raportów, na którą powołuje się The New York Times, zawierał informację, że niektórzy pracownicy, którzy zostali poproszeni o pracę nad projektem, ale odmówili, zdecydowali się na przeniesienie do innego projektu lub na odejście z firmy. Ich argumentacja miała polegać na tym, że takie działanie byłoby pogwałceniem wcześniejszych oświadczeń Google'a i byłoby sprzeczne z jego oficjalnym stanowiskiem w sprawie chińskiej cenzury, a także niedawno ustanowionymi zasadami dotyczących etycznego stosowania sztucznej inteligencji, które stwierdzają, że technologie nie powinny być wykorzystywane do naruszania praw człowieka.
"Zapewniamy szereg aplikacji mobilnych w Chinach, takich jak Google Translate i Files Go, pomagamy chińskim programistom i poczyniliśmy znaczące inwestycje w chińskie firmy, takie jak JD.com" - powiedział Taj Meadows, rzecznik Google. "Ale nie komentujemy spekulacji na temat naszych przyszłych planów."
Chociaż Google wyłączył swoją wyszukiwarkę z Chin w 2010 roku, firma ostatnio wykazywała większe zainteresowanie odzyskaniem dostępu do największej na świecie populacji internetowej. W czerwcu Google ogłosił inwestycję wartą 550 milionów dolarów w chiński sklep internetowym JD.com. W ubiegłym roku ogłoszono plany otwarcia ośrodka badawczego w Chinach skoncentrowanego na sztucznej inteligencji. Firma wprowadziła na rynek chiński aplikacje do tłumaczenia i zarządzania plikami. Google ma teraz w Chinach ponad 700 pracowników.