Prezydent USA Donald Trump przedstawił w zeszły piątek plan obniżenia cen lekarstw na receptę, co wywołało obawy u niektórych przedstawicieli amerykańskiej branży farmaceutycznej. Administracja Donalda Trumpa planuje utrzymanie obecnie obowiązujących, a także wprowadzenie kolejnych rozwiązań w skomplikowanym systemie ustalania cen leków - nowy system ma bazować na konkurencyjności oraz przejrzystości, czyli ceny leków mają być dostępne dla pacjentów, w tym także emitowane w reklamach telewizyjnych - zgodnie z obietnicą beneficjentem zmiany ma być każdy Amerykanin.
Plan o nazwie "American Patients First" zmieścił się na 39 stronach i obejmuje natychmiastowe działania, ale także długoterminowe strategie, których celem jest zwiększenie konkurencyjności w branży farmaceutycznej, obniżenie kosztów ponoszonych przez pacjentów oraz wdrożenie zachęt dla producentów leków, które mają na celu obniżenie standardowych cen leków. Program uwzględnia m.in. darmowe leki generyczne dla seniorów w ramach programu Medicare.
Donald Trump stwierdził, że za wysokimi cenami leków stoją tzw. bogaci pośrednicy, czyli lobby, które bezpośrednio negocjuje umowy i ceny z firmami farmaceutycznymi. Administracja Trumpa rozważa wprowadzenie ustawodawstwa, które ograniczy system rabatów uzyskiwanych przez managerów aptek. Dotychczas Trump ostro reagował na wysokie ceny leków - stwierdził, że wielkie korporacje farmaceutyczne "uciekają z miejsca zbrodni". Associated Press donosi, że ceny nowych leków na raka często zaczynają się od ponad 100 000 dolarów rocznie, natomiast ceny leków na cukrzycę czy astmę rosną średnio o 10% rocznie.
Niektóre propozycje nie są doprecyzowane (m.in. dotyczące maksymalnej ceny niektórych leków) oraz ich wprowadzenie będzie wymagało zgody Kongresu. Alex Azar, nowy amerykański Sekretarz Zdrowia i Opieki Społecznej stwierdził, że głównymi skutkami wdrożenia planów ma być obniżenie wydatków osobistych seniorów oraz większa dostępność leków wydawanych na receptę. Jednocześnie został opublikowany projekt, który uwzględnia skromniejsze zmiany w zakresie płacenia za kosztowne leki przez Medicare, m.in. rabaty i zniżki dla zarejestrowanych obywateli w Medicare czy też obowiązek informowania ubezpieczonych o najlepszej dla nich ofertcie.
Po ogłoszeniu informacji dotyczących planu Donalda Trumpa akcje spółek farmaceutycznych chwilowo spadły, jednak pod koniec sesji znacznie wzrosły - m.in. Merck & Co
Niektórzy uważają, że administracja może doprowadzić do obniżenia niektórych cen leków, jednak ich producenci będą rekompensować mniejsze zyski wzrostem cen innych leków. Ponadto krytykują Donalda Trumpa za rezygnację z postulatu wyborczego, zgodnie z którym to Medicare miało negocjować ceny bezpośrednio z firmami farmaceutycznymi. Krytycy uważają, że propozycja będzie korzystna dla korporacji farmaceutycznych, które stanowią lobby i wywarły nacisk na administrację Donalda Trumpa. Organizacja "The Pharmaceutical Care Management Association" twierdzi, że uniemożliwienie negocjowania rabatów pozostawi pacjentów na łasce korporacji farmaceutycznych. Kolejny głos krytyki pojawił się w oświadczeniu wydanym przez Pharmaceutical Research and Manufacturers of America - zdaniem organizacji plan Donalda Trumpa może ograniczyć dostęp pacjentów do innowacyjnych metod leczenia.