Chiński gigant branży e-commerce zapowiedział, że tak duża kwota zostanie przeznaczona na rozwój firmy Lazada.

Przypomnę, iż w ubiegłym roku Alibaba (BABA  ) kupując kolejny pakiet akcji założonej w Singapurze firmy, zwiększyła swój udział z 51 do 83 procent. Biorąc pod uwagę zakup pakietu kontrolnego akcji oraz zapowiedziane inwestycje łączna kwota pieniędzy "włożonych" w singapurską spółkę wyniesie astronomiczne 4 miliardy dolarów (51% akcji kosztowało Alibabę 1 mld dolarów, z kolei wspomniane zwiększenie udziału do 83% kosztowało kolejny miliard). Oprócz pieniędzy Lazada ma dostać również nowego CEO. Dotychczasowy dyrektor zarządzający - Max Bittner ma zostać zastąpiony przez jednego z 18 założycieli Alibaby - Lucy Peng. Z kolei Max Bittner ma zostać zatrudniony jako starszy doradca w Alibaba Group.

Lazada to były już konkurent firmy zarządzanej przez Daniela Zhanga. Firma prowadzi działalność w Indonezji, Malezji, Tajlandii, Wietnamie, Singapurze, na Filipinach i jak się pewnie domyślacie działa w branży e-commerce. Firma powstała w 2012 roku, a dziś obsługuje około 560 milionów konsumentów. Inwestycja ma więc pozwolić na umocnienie jej pozycji konkurencyjnej na azjatyckim rynku.

W swoim oświadczeniu chińska spółka podkreśla swoje zaufanie do przyszłego sukcesu biznesu Lazada i perspektyw wzrostu na rynku Azji Południowo-Wschodniej, regionu, który jest kluczowym elementem globalnej strategii wzrostu Alibaby. Możemy być jednak pewni, że zaufanie nie jest jedynym powodem tak dużej inwestycji. Można przypuszczać, iż Daniel Zhang przygotowuje się do bitwy z Amazonem (AMZN  ), który w ubiegłym roku rozpoczął działalność właśnie w Singapurze. Amerykańska spółka uruchomiła tam usługę szybkich zakupów - Prime Now (dostawa zakupów w zaledwie dwie godziny). W styczniu Jeff Bezos ogłosił również inwestycję w wietnamski sklep internetowy Tiki.vn.

Jest o co walczyć - firma doradcza Frost & Sullivan prognozuje, że wartość azjatyckiego rynku handlu elektronicznego do 2021 roku wzrośnie do 65,5 mld USD (w kolejnych latach zapewne ta wartość ulegnie kolejnym wzrostom) w porównaniu do 20,5 mld USD z 2017 roku. Nie ma co ukrywać - azjatycki rynek z rosnącą klasą średnią, ogromną liczbą konsumentów jest rynkiem niezwykle atrakcyjnym. Dodajmy do tego fakt, że dziś zakupy w Internecie robi się wyjątkowo łatwo. Jesteśmy wręcz "zalewani" urządzeniami pozwalającymi na dokonywanie wszelkiego rodzaju transakcji w sieci. Wspomniana wcześniej Lucy Peng w swoim oświadczeniu podkreśla ogólną ekscytację niesamowitymi możliwościami wzrostu, które ma zapewnić polityka inwestycyjna prowadzona przez Alibabę. Według Peng firma jest pewna osiągnięcia sukcesu w krajach Azji Południowo-Wschodniej.

Po ogłoszeniu informacji ceny akcji chińskiej spółki poszybowały w górę o ponad 2%. Od dłuższego czasu kurs akcji Alibaby znajduje się w trendzie wzrostowym i myślę, że nie należy się spodziewać, iż sytuacja ta ulegnie zmianie.