W ubiegłą środę prezydent Joe Biden odwołał rozporządzenie z czasów Trumpa, które zakazywało korzystania z chińskich aplikacji TikTok i WeChat
Zgodnie z samym rozporządzeniem taka weryfikacja jest konieczna, zważywszy, że konsumenci w USA coraz częściej korzystają z "aplikacji oprogramowania połączonego" należących do, rozwijanych i obsługiwanych oraz "podlegających jurysdykcji przeciwnika zagranicznego, w tym Chińskiej Republiki Ludowej".
"Wyzwania, którymi zajmiemy się za pomocą tego rozporządzenia, polegają na tym, że niektóre kraje, w tym Chiny, nie podzielają tych zobowiązań i wartości, a zamiast tego pracują nad wykorzystaniem technologii cyfrowych i danych amerykańskich w sposób, który przedstawia niedopuszczalne zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego" - powiedział starszy urzędnik administracji.
Co ciekawe, według innego wysokiego rangą urzędnika, próba przymusowej sprzedaży TikToka na rzecz amerykańskiego podmiotu, do której dążył Trump, nadal trwa, a nowe rozporządzenie nie będzie miało na nią wpływu.
Interesujące jest również to, że Biden podpisał rozporządzenie bezpośrednio przed wyjazdem na szczyt G7 w St Ives w Wielkiej Brytanii. Podczas spotkania grupy Biden zdecydowanie potępiał Chiny za stałe, rzekome naruszanie praw człowieka w Sinkiangu.
Według jednego z amerykańskich urzędników, ramy działań Bidena będą bardziej elastyczne niż te Trumpa i pozwolą administracji na bardziej zróżnicowane podejście do konkretnych zagrożeń stwarzanych przez określone firmy. Według wyższego rangą urzędnika rozporządzenie automatycznie upoważnia Departament Handlu do rozpoczęcia weryfikacji firm i ich usług cyfrowych.
Oczekuje się, że w ciągu 120 dni od podpisania rozporządzenia sekretarz ds. handlu wyda zalecenia oparte na ustaleniach amerykańskich agencji wywiadowczych, a po 60 dniach konkretne zalecenia dotyczące polityki i przepisów prawnych.
W przeciwieństwie do rozporządzenia byłego prezydenta Donalda Trumpa Biden nie skupia się na konkretnych firmach, pozostawiając więcej chińskich i zagranicznych firm technologicznych w zawieszeniu, oczekujących na weryfikację potencjalnych zagrożeń, jakie stwarzają dla bezpieczeństwa kraju.
Rzecznik MSZ ChRL Wang Wenbin podkreślił w miniony czwartek, że Chiny będą nadal chronić interesy swoich rozwijających się firm technologicznych.
"Chiny wykorzystują stronę amerykańską do głębokiego poszanowania zasad gospodarki rynkowej oraz zasad handlu międzynarodowego i gospodarczego. Przestańcie nadużywać koncepcji bezpieczeństwa narodowego. Przestańcie nadużywać władzy państwowej do tłumienia chińskich firm technologicznych i traktujcie chińskie przedsiębiorstwa w sposób sprawiedliwy i niedyskryminujący".
Co dziwne, ani TikTok, ani WeChat nie są uwzględnione w nowym rozporządzeniu. Podczas briefingu, gdy pojawiły się pytania, czy te dwie popularne aplikacje zostaną objęte przeglądem, czy nie, urzędnicy administracji odpowiedzieli, że być może, ale odmówili odpowiedzi na pytanie, czy zgodnie z nowym rozporządzeniem nadal podlegają one potencjalnemu zakazowi.