Co jakiś czas pojawia się rewolucyjny produkt, który zmienia wszystko. Tak właśnie stało się, gdy dyrektor generalny Apple
Jednak branża w momencie prezentacji nowego urządzenia nie popadła w zachwyt. CEO Microsoftu, Steve Ballmer, wówczas mówił, że "Nie ma szans, żeby iPhone zyskał znaczący udział w rynku.", również publikacje w specjalistycznej prasie spekulowały, że projekt iPhone'a się nie powiedzie. Wszyscy dziś wiemy, jak bardzo się mylono.
Pierwszy iPhone był bardzo mały, napędzany procesorem od Samsunga, posiadał ekran dotykowy o przekątnej 3,5 cala o rozdzielczości 320x480 pixeli, 4 ub 8 GB na dysku pamięci oraz aparat fotograficzny o rozdzielczości... 2 megapikseli. Ale siła urządzenia tkwiła w przełomowej i rewolucyjnej obsłudze multitouch oraz, jak na tamte czasy, oprogramowaniu, które pozwalało użytkownikom obsługiwać urządzenie palcami - dotykając i przesuwając ikonki i funkcje. Ekran dotykowy iPhone'a raz na zawsze wyeliminował potrzebę używania klawiatury, tym samym odzyskując przestrzeń dla ekranu. Urządzenie ponadto miało wiele innych innowacyjnych funkcji jak akcelerometr (obracający ekran), czujnik zbliżeniowy, czujnik światła (dostosowujący jasność ekranu). Dziś to standard, wówczas były to radykalne wręcz innowacje.
Nie pomylili się natomiast konsumenci, którzy od pierwszego dnia, w tysiącach ustawiali się w kolejkach, aby kupić najnowszy produkt od Apple. Spółka, zaledwie w 74 dni od daty debiutu urządzenia w sklepach, sprzedała swój milionowy model - ogłaszając to 29 czerwca 2007 roku. W pierwszym roku Apple sprzedał 6 mln sztuk. Niecałe dziesięć lat później, w czerwcu 2016 roku, spółka poinformowała, że sprzedała 1 mld urządzeń. Analitycy przewidują, że do końca 2018 roku, ilość sprzedanych smartfonów przekroczy 1,5 mld (Apple przedstawi wyniki za czwarty kwartał 29 stycznia 2019 roku).
Z czasem iPhone stał się najpopularniejszym urządzeniem produkcji Apple w historii. Nieco ponad dekadę od premiery pierwszego urządzenia, w roku fiskalnym 2018, sam iPhone wygenerował oszałamiającą sprzedaż o wartości 167 mld USD, co stanowi prawie 63% całkowitego przychodu Apple. Nic więc dziwnego, że w ostatnich tygodniach rynek tak nerwowo reaguje na obniżane prognozy sprzedaży iPhone XS czy XS Max.