Brexit dla wielu polityków, ekonomistów oraz obywateli był szokiem. W czerwcu 2016 roku Brytyjczycy zagłosowali w referendum za opuszczeniem Unii Europejskiej. Ich decyzja już ma konsekwencje o charakterze politycznym oraz finansowym. Zmieni się układ sił politycznych w Unii Europejskiej oraz może nastąpić ucieczka kapitału z londyńskiego City do wielu europejskich stolic - pracownicy wielkich korporacji nie mogą być pewni swojej przyszłości.
W mediach krąży wiele plotek dotyczących kolejnych przenosin miejsc pracy z londyńskiego City m.in. do Warszawy, Madrytu czy Berlina. Pracownicy obawiają się o swoje miejsca pracy - coraz więcej bankierów prosi o umożliwienie im powrotu do europejskich stolic, skąd pochodzą - chcą wyprzedzić decyzję managerów wyższego szczebla dotyczące ich przyszłości i przenosin. Sytuację pracowników pogarsza możliwość utraty europejskiego paszportu finansowego, który upoważnia banki zlokalizowane w Wielkiej Brytanii do świadczenia usług finansowych na obszarze Unii Europejskiej.
W ciągu najbliższych tygodni pojawią się pewne informacje dotyczące relokacji bankierów z Londynu. Z dotychczasowych pogłosek wynika, że bank inwestycyjny Goldman Sachs
Bloomberg opublikował zestawienie potencjalnych przenosin miejsc pracy z Londynu do pozostałych stolic europejskich. Raport wskazuje na prognozowane przeniesienie od 4 000 do 16 000 brytyjskich bankierów zatrudnionych w JP Morgan
Nie tylko instytucje finansowe postanowiły przenieść swoje siedziby w związku z Brexitem. 40% producentów i wydawców gier wideo planuje przenieść swoje siedziby do państw członkowskich Unii Europejskiej. Przeprowadzka jest motywowana faktem, że blisko 57% pracowników tego sektora pochodzi z Unii Europejskiej. Firmy obawiają się problemów ze znalezieniem pracowników o odpowiednich kwalifikacjach po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Takie same wyzwanie stoi przed liniami lotniczymi, które będą zmuszone do przeniesienie swoich central do państw Unii Europejskiej lub do odsprzedaży swoich udziałów europejskim firmom. W przeciwnym wypadku nie będą mogły obsługiwać lotów na obszarze całej Unii - za wszystkim stoi surowe ustawodawstwo unijne.
Londyńskie City ma dwa lata na przeprowadzkę. 29 marca Wielka Brytania uruchomiła procedurę przewidzianą w ramach artykułu 50 Traktatu o Unii Europejskiej. Premier Theresa May wysłała oficjalny list do Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej, w którym informuje o zamiarze opuszczenia Unii Europejskiej. Prognozuje się, że większość biznesów przeniesie się z Londynu do Paryża, Dublina, Frankfurtu, ale także do Amsterdamu czy Zurychu, a nawet poza Unię Europejską - do Nowego Jorku lub Singapuru. Znana firma ubezpieczeniowa Lloyd's postanowiła uruchomić swoje biuro w Brukseli. Jest małe prawdopodobieństwo, że firmy zdecydują się przenieść swoje biura do Warszawy, natomiast jest całkiem możliwe, że w Polsce powstaną kolejne miejsca pracy w tzw. back office i middle office, czyli stanowiska związane z zapleczem administracyjnym (np. rozliczanie faktur), które wspomagają podstawową działalność, czyli tzw. front office. Instytucje finansowe będą przenosić się tam, gdzie są najkorzystniejsze warunki, czyli stabilny system prawny, podatkowy i finansowy. Przyszłość pracowników londyńskiego City nie jest pewna - wszystko zależy od polityków i ich ustaleń oraz negocjacji umów handlowych z krajami członkowskimi.