Zrozumienie tego, co obecnie dzieje się z ropą, nie jest łatwe, zwłaszcza,że rynki na przemian tracą i zyskują przy okazji każdej publikacji nowegoraportu. Według ostatnich informacji Rosja i Arabia Saudyjska, dwaj najwięksiświatowi producenci ropy, zgodziły się dołączyć do Kataru i Wenezueli i poparłypomysł zamrożenia obecnej produkcji. Chociaż cały czas trwają rozmowy na tematwarunków tej umowy, do której wciąż mogą dołączyć kraje takie jak Iran, wydajesię, że będzie to krok w dobrą stronę. Na początku tego roku Saudi Aramco,należące do Arabii Saudyjskiej, badało możliwości stania się, przynajmniej wpołowie, spółką publicznie notowaną na giełdzie. Te informacje wzbudziły sporezamieszanie w całym sektorze, zwłaszcza w panujących na początku roku wyjątkowotrudnych dla ropy warunkach. W zależności od tego jakie media śledzicie i kogoczytacie możecie usłyszeć, że według niektórych ekspertów najgorsze jest już zanami, inni zaś twierdzą, że ropa dopiero sięgnie dna. Jedno jednak jest pewna,spekulacje w sprawie ropy szkodzą wielu spółkom i powodują, że notowania rynkówstale rosną i spadają. Rosja i Arabia Saudyjska starają się powstrzymać dalszespadki cen ropy spowodowane głównie przez nadwyżkę surowca połączoną zdrastycznie wolnym tempem chińskiej gospodarki, którego wpłynęło na spadekzapotrzebowania. Zamrożenie produkcji ma na celu wyrównać poziom zasobów doczasu aż znów zacznie wzrastać zapotrzebowanie na ropę.Reakcje giełdy na wiadomości związane z ropą są źródłem wielu kontrowersji iproblemów, ponieważ inwestorzy nie są pewni co mają robić w obliczu tak dużychwahań notowań. Dow Jones Industrial Average (DJIA), S&P 500 i NASDAQ odlistopada do stycznia wszystkie zanotowały spadki, gdy spadły ceny ropy wraz znotowaniami akcji dużych spółek naftowych USA jak Exxon Mobil
Zamrażając produkcję ropy, która w Stanach Zjednoczonych wzrosła o ponad33%, a w krajach jak Rosja czy Arabia Saudyjska jest na tym samym wysokimpoziomie od 2011, najwięksi producenci i wiele spółek bardzo liczy nawyrównanie się poziomu zapotrzebowania i zasobów, a także na znaczną poprawęcen. Międzynarodowa Agencja Energii ogłosiła, że obecnie rynki naftowe mogą "utonąćw nadmiarze surowca", jeśli nie zostaną podjęte drastyczne kroki zmieniającejego produkcję. IHS Inc.
Trudności sektora naftowego wpływają na stan światowej gospodarki, aniestabilność giełdy przyprawia o zmartwienia, zwłaszcza, gdy ustawodawcyRezerwy Federalnej wstrzymują się z podejmowaniem ważnych decyzji w związku zmocnym kursem dolara i niepewną sytuacją chińskiej gospodarki. Irański ministerds. ropy, Bijan Zanganeh, ogłosił, że poprze każde próby ustabilizowania rynku oraz,że uważa, że im więcej osób zajmie się tym problemem, tym lepiej. W czerwcu2014 Brent Crude i West Texas Intermediate (WTI) Crude notowały ponad $110 zabaryłkę, a zwiększona produkcja w połączeniu z gwałtownym spadkiemzapotrzebowania doprowadziły do spadków cen, które w 2015 osiągnęły $40 zabaryłkę. Na początku tego roku cena ropy spadła poniżej $30 za baryłkę, conaprawdę doprowadziło do prawdziwej burzy. Główny korespondent Bloomberga ds.sektora energetycznego, Javier Blas, sugeruje, że Stany Zjednoczone i Iranpowinny również zamrozić produkcję, aby "wspólnymi siłami wpłynąć na rynek."Możemy tylko zgadywać co się stanie dalej, ale najprawdopodobniej ostatniezamieszanie wokół ropy zapoczątkuje debatę nad alternatywnymi źródłami energiii paliw. Jeśli giełda nadal będzie równie mocno polegała na ropie, jak było dotej pory, powinniśmy szykować się na nadejście bardzo długiej zimy.