Czwartkowa sesja przyniosła na amerykańskiej giełdzie niewielkie zwyżki. Wszystko wskazuje na to, że obecny rajd wzrostowy zaczyna tracić rozpęd. Dow Jones Industrial Average zyskał najwięcej, a S&P 500 i Nasdaq Composite powiększyły się o około 0,2%.
S&P 500 Index
W czwartek w centrum zainteresowania inwestorów pozostał handel detaliczny. Kohl's
Według wyjaśnień Kohl's powodem słabszej prognozy jest fakt, że klienci coraz rzadziej wybierają tę sieć sklepów, a co więcej wydają mniej pieniędzy na jedną transakcję i wybierają tańsze marki produktów w odpowiedzi na rosnące presje inflacyjne.
Dyrektorka generalna Kohl's Michelle Gass powiedziała w oświadczeniu, że spółka jest w trakcie dostosowywania swoich planów biznesowych do obecnej sytuacji oraz zmniejszania zawartości magazynów, by "uwzględnić obniżoną prognozę dotyczącą popytu".
Akcje Bed Bath & Beyond
Bed Bath & Beyond oświadczyło w czwartek: "Cieszymy się z osiągnięcia w marcu konstruktywnego porozumienia z RC Ventures i jesteśmy zaangażowani w maksymalizację wartości dla wszystkich udziałowców. Kontynuujemy realizację priorytetowych zadań, czyli zwiększenie płynności, dokonanie strategicznych zmian i usprawnienie operacji w celu zawalczenia o konsumentów, a także zwiększenie efektywności kosztowej... A konkretniej, od kilku tygodni sprawnie pracujemy z doradcą finansowym i kredytodawcami nad wzmocnieniem bilansu. Spółka ujawni więcej informacji w nowym komunikacie pod koniec miesiąca."
Departament Pracy Stanów Zjednoczonych w czwartek opublikował raport o zatrudnieniu, z którego wynikało, że wnioski o zasiłek dla bezrobotnych złożyło w zeszłym tygodniu 250 tys. Amerykanów, a więc o 2 tys. osób mniej niż dwa tygodnie temu. Liczba wniosków o przedłużenie tego świadczenia wzrosła natomiast o 7 tys. do 1,437 mln.
Bank centralny USA obserwuje powyższe dane w celu dokonania oceny kondycji rynku pracy w obliczu inflacji sięgającej swojego 40-letniego maksimum.
Sprzedaż domów na amerykańskim rynku wtórym spadła w lipcu o blisko 6% w porównaniu z poprzednim miesiącem. Eksperci ostrzegają, że rynek mieszkaniowy zaczyna wykazywać oznaki recesji. Zgodnie z raportem stowarzyszenia działającego w branży obrotu nieruchomościami National Association of Realtors (NAR) miesięczna sprzedać domów skurczyła się do sezonowo korygowanej rocznej stopy wynoszącej 4,81 mln domów.
Oprócz tego w lipcu na rynku wtórnym sprzedano o około 20% mniej domów niż w tym samym okresie rok temu.
"Jeśli chodzi o wpływ gospodarczy, jesteśmy przekonani o recesji na rynku mieszkaniowym, ponieważ budowlańcy nic nie budują" - powiedział Lawrence Yun, główny ekonomista NAR. - "Ale czy właściciele domów też są w recesji? Absolutnie nie. Oni nadal mają bardzo stabilną sytuację finansową."