W Stanach Zjednoczonych funkcjonują setki banków, które korzystają z jednej z najlepszych sytuacji ekonomicznych w ostatnich dekadach. Gospodarka kraju rozwija się w najszybszym tempie od lat, konsumenci chętnie kupują i pożyczają pieniądze, a Rezerwa Federalna systematycznie podnosząc stopy procentowe, pozytywnie wpływa na podniesienie marż w branży bankowej.
W poniższym artykule przyjrzymy się trzem bankowym instytucjom jak Cullen / Frost Bankers
Cullen/Frost Bankers, Inc oferuje usługi bankowości konsumenckiej i korporacyjnej w Teksasie - od zwykłych pożyczek, po kompleksową obsługę finansowania dla klientów biznesowych, leasing czy zarządzanie aktywami, z 11 proc. ekspozycją na sektor energetyczny, w tym stanie bardzo popularny. Instytucja znana jest w świecie finansów jako konserwatywna, która ostrożnie dysponuje zgromadzonymi depozytami w działalności pożyczkowej. W ocenie analityków zza oceanu, jest to wysokiej jakości bank o mocnych fundamentach, płacący dywidendy i bardzo atrakcyjny dla inwestorów przywiązujących dużą wagę do wskaźników fundamentalnych, w tym cena do przyszłych zysków (forward P/E) na poziomie 13,5 pkt. Na wykresie spółka broni wsparcia na poziomie 100 USD, publikację wyników kwartalnych zaplanowano na 25 października przed otwarciem sesji.
Wielu inwestorów bankowych koncentruje się na konsumentach i detalistach w branży bankowej, ponieważ jest to obszar, który najlepiej znają jako klienci banku. Jednak bankowość inwestycyjna może być jeszcze bardziej lukratywna w sprzyjających czasach dla branży, a Morgan Stanley wykonał ostatnio znakomitą pracę, wykorzystując jak najwięcej okazji. Pokazują to najnowsze wyniki banku za trzeci kwartał. Poza tym, MS jako bank kompletny, prężnie działa w branżach zarządzania majątkami i inwestycjami, ubezpieczeń, a także jest kluczowym graczem w segmencie IPO (wzrost przychodu o 12 proc.), świadcząc usługi dla wielu firm, które przeprowadzają proces debiutu giełdowego. Mówi się, że MS ma wprowadzić w przyszłym roku na giełdę Ubera. Dzięki dobrej reputacji i stosunkowo niedrogiej wycenie (P/E 10 pkt, forward P/E 9 pkt), Morgan Stanley wygląda obiecująco dla inwestorów długoterminowych szukających dobrej jakości akcji. W trzecim kwartale spółka wykazała wyższy od prognoz 9,87 mld USD przychodów i zysk na akcję 1,17 USD.
Synchrony Financial, działający od 2013 roku to wiodący, masowy wydawca kart kredytowych wydawanych w sklepach oraz rosnąca instytucja bankowości internetowej. Karty od Synchrony są produktami kredytowymi bez loga Visa czy MasterCard i są przewidziane do wykorzystania w konkretnych sieciach sklepów. Biznes Synchrony jest o tyle intratny, że karty są obciążone wyższym niż przeciętnie oprocentowaniem, a więc instytucja skorzysta z rosnących stóp procentowych, co przekłada się na zaskakujący wzrost przychodów spółki. To właśnie dzięki temu, wskaźnik wydajności spółki (31 proc.) pokazuje, że działalność bankujest prawie dwa razy skuteczniejsza niż przeciętny bank. Ale są także minusy - ryzyko inwestowania w Synchrony jest większe niż w większości innych banków, co widać na wykresie, który jest istotnie niestabilny. Kiedy czasy ekonomiczne stają się trudne, długi o wysokim oprocentowaniu, takie jak te w portfelu Synchrony, mają tendencję do szybkiego wzrostu stóp procentowych i większego ryzyka niespłacalności. Spółka ma w portfolio szereg umów z sieciami sklepów, które akceptują karty Synchrony do realizacji kredytowanych zakupów, wśród nich są internetowy Paypal (PYPL) czy sieci sklepów jak Lowe's, Robbins Brothers, Ashley HomeStore, LCA Vision, Sleep Number i Havertys. Jednak ostatnio stracili kontrakt z Walmart i rynek zastanawia się czym spółka wypełni tą dużą lukę w biznesie. Wyniki kwartalne będą opublikowane 19 października przed otwarciem sesji. Życie Ameryki na kredycie. Warto obserwować.