Fitbit
"Wszyscy są podekscytowani udanym debiutem Fitbit," powiedział Paszportowi do Wall Street Brian Herman, dyrektor zarządzający ViewTrade Securities, który zajmował się ostatnio przeprowadzeniem pierwszej oferty publicznej Tantech Holdings
Jego udział w rynku produktów typu activity tracker, takich jak zegarki do biegania czy krokomierze, wynosi obecnie 85%, Fitbit musi jednak stawić czoła dynamicznej konkurencji, w postaci, na przykład, Apple Watch. Czy będzie w stanie spełnić wysokie oczekiwania inwestorów?
Fitbit z pewnością się stara: spółka zamierza w tym roku zainwestować ponad 150 mln USD w badania i rozwój. Jest to związane z wycofaniem z rynku w 2014 roku zegarka Fitbit Force po tym, jak zgłoszono kilka przypadków reakcji alergicznej u klientów uczulonych na substancje klejące znajdujące się w bransolecie zegarka (kosztu w wysokości 107 mln USD związanego z wycofaniem produktu z rynku nie uwzględniono przy wycenie spółki).
Jeśli chodzi o konkurencyjne produkty, Fitbit ma wyraźną przewagę cenową nad Apple Watch: nikt, kto zamierza kupić zegarek do biegania, nie zdecyduje się przecież zapłacić 400 USD lub więcej za wielofunkcyjny zegarek Apple. Na rynku produktów typu activity tracker wyłania się jednak nowy konkurent - chińska firma Xiaomi, która oferuje zegarki marki Mi Band po niezwykle okazyjnej cenie 20 USD. Najtańszy model w ofercie Fitbit kosztuje 59,99 USD. Wśród jego pozostałych konkurentów należy wymienić Pebble Watch i Moto 360.
Kolejnym wyzwaniem, któremu być może będzie musiała sprostać spółka, jest to, że po około 6 miesiącach użytkowania konsumenci mogą przestać korzystać z urządzeń sprzedawanych przez Fitibit. Dane dotyczące aktywności w ciągu dnia, takie jak liczba stawianych kroków czy liczba godzin poświęconych na ćwiczenia, trudno jest konsumentom przełożyć na pomocne informacje o ich stanie zdrowia. Fitbit nie uważa się jednak za producenta sprzętu, ale za pioniera największej na świecie społeczności fitness.