Minął trzeci tydzień prezydentury Donalda Trumpa, a społeczeństwo Stanów Zjednoczonych wciąż jest głęboko podzielone. Z ostatnich sondaży przeprowadzonych przez Gallup oraz Quinnipiac wynika, iż poparcie dla prezydentury Trumpa spadło aż do około 40%. 84% Republikanów wciąż stanowczo popiera zakaz Trumpa dotyczący wjazdu do USA imigrantów z krajów muzułmańskich mających problem z terroryzmem, podczas gdy 84% Demokratów stanowczo opowiada się przeciw temu zakazowi (opinie wśród niezależnych są w tej kwestii nieco równomierniej podzielone, gdzie 40% popiera zakaz, a 50% jest przeciwne). 7 lutego Trump oświadczył, że będzie walczył o wprowadzenie zakazu i chętnie odda podjęcie tej decyzji w ręce Sądu Najwyższego. Z kolei 9 lutego Sąd Apelacyjny Dziewiątego Okręgu (ang. 9th Circuit Court of Appeals) w składzie trzech sędziów jednogłośnie odmówił przywrócenia wspomnianego zakazu. Następnego dnia Trump poinformował, iż jest w trakcie rozważania nowej wersji oryginalnego rozporządzenia wykonawczego o węższym zakresie, mającego na celu wstrzymanie przyjmowania uchodźców oraz wydawania wiz.
Tematem przewodnim minionego tygodnia była stronniczość. Duże zainteresowanie przyciągnął zwłaszcza lider większości republikańskiej w Senacie, Mitch McConnell, który uciszył Demokratkę senator Elizabeth Warren. Senator Warren z Massachusetts próbowała przeczytać na głos list wdowy po Dr. Martinie Lutherze Kingu Jr. z 1986 roku. List ten krytykował senatora Jeffa Sessions - wówczas nominowanego na stanowisko sędziego w sądzie federalnym - w związku z jego historią tłumienia głosów czarnych wyborców. Republikanie w Senacie oskarżyli Warren o naruszenie obowiązującej w Senacie zasady nr. 19, która mówi o tym, że senatorzy nie mogą "bezpośrednio bądź pośrednio, przy użyciu jakiegokolwiek sformułowania, zarzucać innemu senatorowi lub senatorom żadnego zachowania czy motywu niegodnego bądź niestosownego na stanowisku senatora". Zasady tej nie przestrzegano zbyt dokładnie w przeszłości, w związku z czym uciszenie Warren odbiło się szerokim echem (niewątpliwie bardziej naświetlając tę kwestię niż gdyby senator pozwolono mówić). Republikanie w Senacie, pomimo silnej opozycji Demokratów, przeforsowali kandydaturę Sessions i dnia 8 lutego został on zatwierdzony na stanowisko prokuratora generalnego USA. Uwagę społeczeństwa przyciągnął również konflikt pomiędzy partiami w związku z wyborem Trumpa dotyczącym sekretarza edukacji. Senatorzy, zarówno Republikanie, jak i Demokraci, otrzymali niezliczoną ilość wiadomości, listów oraz telefonów od swoich wyborców protestujących przeciw zatwierdzeniu DeVos. Dwóch republikańskich senatorów wyłamało się z partii i zagłosowało przeciw tej nominacji. W rezultacie po raz pierwszy z historii Stanów Zjednoczonych wiceprezydent, Mike Pence - Republikanin - oddał decydujący głos w tej sprawie, który przesądził o zatwierdzeniu DeVos.
W temacie stosunków międzynarodowych Trump potwierdził, że dalej będzie postępował zgodnie z polityką jednych Chin, która uznaje suwerenność Chin nad Tajwanem. Ponadto w mediach społecznościowych na całym świecie podchwycono to, jak niezręczne było spotkanie Trumpa z premierem Japonii, Shinzo Abe. Co więcej, Jemen wycofał pozwolenie na prowadzenie przez Stany Zjednoczone operacji specjalnych na swoim terenie, po tym jak rząd Trumpa autoryzował pierwszą akcję, na skutek której śmierć poniosło dużo cywilów oraz należący do Team Six z elitarnej jednostki Navy SEALs żołnierz Willaim Owens. W nawiązaniu do powyższych sytuacji Biały Dom naciskał mimo wszystko na dobrą prasę. Sebastian Gorka, zastępca asystenta prezydenta, oświadczył, że Biały Dom będzie odnosił się do mediów "atakujących" prezydenta Trumpa jako "fałszywych", twierdząc: "Tak niezdrowa jest właśnie ta sytuacja i dopóki media nie zrozumieją, jak niepoprawna jest ich postawa i jak szkodzi ich wiarygodności, dopóty będziemy określać je mianem "fałszywych"".