Na nowojorskim parkiecie w czwartek dominował negatywny sentyment. Konferencja Jerome Powella wyraźnie rozczarowała rynek, który pogodził się z faktem, że Fed zasygnalizował wyższe stopy procentowe od oczekiwanych.
Dominacja sprzedających, którzy kontrolowali przebieg handlu, była bezdyskusyjna. Dow Jones Industrial Average spadł o 0,5% do 32001 pkt., S&P500
Rentowności obligacji skarbowych osiągnęły w czwartek nowe maksima. 2-letnie obligacje skarbowe, które są szczególnie wrażliwe na oczekiwania dotyczące polityki pieniężnej, wzrosły do 4,69% tj., najwyższego poziomu od 2007 roku.
Czwartkowe spadki to oczywiście pokłosie konferencji prasowej szefa Fed. O ile podwyżka stopy procentowej o 75 punktów bazowych była w pełni zgodna z oczekiwaniami, o tyle przekaz Jerome Powella, który stwierdził, że bank centralny ma jeszcze 'dużo do zrobienia' zanim rozważy dalsze wstrzymanie podwyżek stóp, już nie. Ponadto zasugerował, co wysoce istotne, iż Fed może zacząć podnosić stopy w mniejszej skali, jednak inwestorzy byli rozczarowani, gdy dodał, że stopy mogą wzrosnąć do wyższych poziomów niż wcześniej oczekiwano.
Przed środową decyzją inwestorzy grali pod retorykę, że Fed zasugeruje spowolnienie tempa kolejnych podwyżek stóp procentowych od grudnia, co wywołało największe od lipca wzrosty na giełdzie. Obserwatorzy giełdy żartobliwie podkreślają, że "Powell nie przyniósł deseru", a kupujący akcje znów są pod presją i brakuje im argumentów.
Z danych makroekonomicznych, Departament Pracy poinformował, że w ubiegłym tygodniu 217 tysięcy osób złożyło wnioski o zasiłki dla bezrobotnych. Liczba ta zbliża się do średniej tygodniowej z 2019 roku, co oznacza, że rynek pracy nadal jest 'nagrzany'. Odczyt indeksu ISM dla usług za październik wyniósł 54,4 (poniżej prognoz ekonomistów 55,5). Tymczasem według ankiety opublikowanej przez giganta hipotecznego Freddie Mac, średnia stopa procentowa 30-letniego kredytu hipotecznego o stałej stopie wynosiła 6,95%, co wprawdzie oznacza spadek z 7,08% w zeszłym tygodniu tj., najwyższego poziomu od 2002 roku, ale pozostaje ponad dwukrotnie wyższa niż rok wcześniej. Oczekuje się, że oprocentowanie będzie dalej rosło po tym, jak Rezerwa Federalna uchwaliła w środę kolejną podwyżkę stóp. Wyższe oprocentowanie kredytów hipotecznych jest jednym z głównych czynników znacznego spowolnienia rynku mieszkaniowego.
Bank of England podążył za Fed i także podniósł wczoraj stopę procentową o 75 punktów bazowych do poziomu 3%, co stanowi największy wzrost od 1989 roku. Według banku centralnego, brytyjska gospodarka już znajduje się w recesji.
Przychody Moderna
Będący w głębokiej restrukturyzacji Peloton Interactive
Akcje dostawcy jedzenia DoorDash
Lyft