Głównym tematem poniedziałkowej sesji giełdowej na parkietach w Stanach Zjednoczonych, była informacja, iż największy światowy producent leków Pfizer
Na wieść o tej informacji akcje Mylan rosły na koniec sesji o 12,5%, nieco gorzej zareagował kurs Pfizer, który stracił 3,8%.
Mylan, który od pewnego czasu boryka się z trudnym rynkiem leków generycznych, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, uprawia swój biznes poniżej oczekiwań (przedstawia to także wykres spółki - cena wróciła do poziomów z 2011 roku). Ogłoszona transakcja ma połączyć Mylan z Upjohn - wewnętrzną jednostką Pfizera skoncentrowaną na segmencie leków generycznych, tworząc przy tym nową globalną spółką farmaceutyczną, której przychody w 2020 roku obliczane są na kwotę 19-20 mld USD. Całkowite przychody Mylan w ubiegłym roku wyniosły 11,4 mld USD. Na mocy transakcji obecni akcjonariusze Mylan mają uzyskać łącznie 43% nowo powstałej spółki, co oznacza, że prognozowana kwota przychodów będzie niższa niż do tej pory. Skąd więc taka ekscytacja?
Jednostka Pfizera, która ma przejąć Mylan prowadzi dobrze prosperujący opłacalny biznes, który według prognoz zarobi więcej niż cała działalność Mylan. Ponadto obecnie akcjonariusze Mylan nie uzyskują dywidendy, natomiast nowa spółka ma według obliczeń przeznaczyć na ten cel około 1 mld USD już w pierwszym roku działalności. Dzięki przejęciu, Mylan w ramach nowej struktury pozyska szereg znanych marek jak leków jak Viagra czy Lipitor oraz większe zasięgi, w tym szeroką infrastrukturę sprzedaży w Chinach.
Uzasadnieniem dla umowy, która oczekuje na zatwierdzenie akcjonariatu Mylan, a także organów regulacyjnych, jest posunięcie w kierunku zwiększenia zasięgów globalnej skali, zwłaszcza w Chinach i innych rynkach wschodzących. Strony są zdeterminowane na zrealizowanie transakcji, która ma zostać ostatecznie zatwierdzona w połowie 2020 roku.