Rok 2020 był inny niż wszystkie, które pamiętamy, a ograniczenia ekonomiczne związane z Covid-19 mocno uderzyły w popyt na ropę naftową. Z drugiej strony nieporozumienia OPEC+ przyczyniły się do załamania cen. Jednak wprowadzenie szczepionek w Stanach Zjednoczonych i Europie daje nadzieję na nowy początek.
"Rok 2020 był rokiem, który dowodzi, że nie ma czegoś takiego jak pewność, jeśli chodzi o prognozowanie cen na rynku energii", zauważył Dan Klein, szef działu surowców energetycznych i analiz w S&P Global Platts, podczas ostatniego spotkania informacyjnego dotyczącego perspektyw na rynku energii. "Niewątpliwie pojawią się nieprzewidywalne wydarzenia w roku 2021, które przyniosą jeszcze większe ryzyko dla prognoz".
Kontrakty futures na ropę naftową są na dobrej drodze, by zakończyć rok znacznie niżej, ponieważ ograniczenia ekonomiczne pandemii zmniejszyły zapotrzebowanie na energię. Ropa naftowa w West Texas Intermediate spadła o prawie 22% rok do roku, po średniej cenie na poziomie 47 USD za baryłkę w ostatnich dniach. Ropa Brent kosztuje w okolicach 50 dolarów, co oznacza, że w tym roku straciła prawie 23%, co jest największą roczną stratą od 2015 roku. "Spadek cen ropy w ujęciu rok do roku wydaje się odpowiedni" - mówi Cailin Birch, główny ekonomista z Economist Intelligence Unit, czyli EIU, który szacuje, że światowe zapotrzebowanie na ropę zmniejszyło się w 2020 roku o prawie 8,5%, do 91,7 mln baryłek dziennie. Spadek popytu w drugim kwartale został "zaostrzony przez skok dostaw", ponieważ sojusz między członkami Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową a innymi głównymi producentami, w tym Rosją, "został wystawiony na próbę" - mówi Cailin Birch. Kluczowy członek OPEC Arabia Saudyjska "podjęła wielkie ryzyko w marcu, kiedy rozpoczęła krótką, ale brutalną wojnę cenową z Rosją", po tym jak grupa OPEC+ nie zdołała uzgodnić wielkości produkcji w obliczu pandemii.
Wojna cenowa na rynku ropy przyczyniła się do spadku cen WTI do ujemnego poziomu 37,63 USD 20 kwietnia. To "zaskoczyło wielu handlowców i firmy maklerskie, a wielu z nich musiało dostosować swoje modele zarządzania ryzykiem", mówi Phillip Streible, główny strateg rynkowy w Blue Line Futures. Jednak jak powiedział, dno ceny zostało osiągnięte i teraz spodziewa się tylko dalszej aprecjacji. Jednak jej tempo nie musi być bardzo mocne.
"OPEC [ogólnie] wykonał doskonałą robotę w walce z pandemią, ograniczając produkcję w razie potrzeby i powoli zwiększając podaż w miarę wzrostu popytu" - mówi Streible. Na początku tego miesiąca kartel OPEC+ osiągnął porozumienie w sprawie ograniczenia cięć z poziomu 7,7 do 7,2 mln baryłek dziennie, począwszy od stycznia, co przekłada się wzrost wydobycia na poziomie 500 000 baryłek dziennie. W przeciwnym razie grupa złagodziłaby ograniczenia produkcji do 5,8 mln baryłek, zwiększając produkcję jeszcze bardziej.
Birch oczekuje, że umowa OPEC+ pozostanie w mocy w przyszłym roku. "W niektórych krajach przestrzeganie porozumienia zacznie słabnąć po pierwszym kwartale... w miarę wzrostu popytu", ale OPEC+ będzie prawdopodobnie "tolerował" łagodniejsze przestrzeganie przepisów "w interesie zachowania szerszej umowy". EIU oczekuje częściowego ożywienia światowej gospodarki w 2021 roku, przy wzroście realnego produktu krajowego brutto o 4,5% rok do roku. Jednak tempo ożywienia popytu na ropę będzie prawdopodobnie wolniejsze, a globalny popyt powróci do poziomu sprzed epidemii dopiero w 2023 r. "Nie spodziewamy się drugiego znaczącego skoku cen ropy naftowej... dopóki nie zacznie rosnąć poziom szczepień" - mówi Birch. Oczekuje, że w pierwszej połowie 2021 r. ceny ropy Brent i WTI będą rosły "nieznacznie", a w drugiej połowie roku będą rosły szybciej".
Spoglądając na rynek futures do połowy 2021 r. kontrakty na ropę naftową WTI prawdopodobnie osiągną poziom od 55 do 60 dolarów, oczywiście jeśli wiadomości o szczepionkach będą "pozytywne" i skończą się ograniczenia w podróżowaniu i pozostałe obostrzenia. "Powinniśmy zobaczyć, że popyt na ropę WTI przewyższy część podaży, co spowoduje wzrost cen" - twierdzi z kolei Streible.