Kiedy rynek w środku wakacji emocjonuje się wynikami kwartalnymi i polityką monetarną Fed, kanadyjski mikroproducent konopi indyjskich w bardzo wczesnej fazie rozwoju Sundial Growers Inc.
Założona w 2006 roku Sundial Growers z siedzibą w Calgary w Kanadzie, podąża na parkiet ścieżką wydeptaną ostatnio przez Tilray
-- Czytaj więcej o branży marihuany ---
Oczywistym jest, że obecny biznes Sundial jest mocno deficytowy. Najnowsze dane za I kwartał 2019 roku wykazują przychód netto w wysokości... 1,69 mln USD (!), w II kwartale ma być znacznie lepiej rzędu 19 mln USD do 21 mln USD. Przychody za cały 2019 rok obliczane są na 90 mln USD i są uzasadnione, ponieważ z każdym kolejnym miesiącem będą rosły moce produkcyjne. Oczekuje się, że spółka w grudniu bieżącego roku powinna osiągnąć zdolność produkcyjną rzędu 75 mln gramów, co oznacza, że przy średnim kursie sprzedaży netto za gram po cenie 4,64 USD, w przyszłym roku firma może osiągnąć nawet 348 mln USD przychodu. Firma zatrudnia obecnie ponad 900 pracowników.
W ramach IPO firma planuje pozyskać 130 mln USD, sprzedając 10 mln akcji po oczekiwanej cenie 12,00 -14,00 USD. Pozyskane środki spółka planuje przeznaczyć na spłatę zadłużenia, dokończenie budowy obiektów w Olds i Merritt, do ogólnych celów korporacyjnych i być może do przejęcia innych firm. Przy średniej cenie 13 USD za akcję spółka osiągnie kapitalizację rzędu 1,07 mld USD. Sporo jak na niszowy start-up, chociaż w swojej kategorii to przyzwoity wynik (np. Tilray obecnie jest wyceniany na 3,93 mld USD).
Sundial Growers to firma z dużym potencjałem na przyszłość na silnie rozwijającym się rynku konopi. Jednak inwestowanie w spółki z branży, szczególnie w tak wczesnej fazie, gdy poza obiektami w budowie, dział finansowy funkcjonuje głównie na papierze, jest mocno spekulacyjne. Poza tym, stosunkowo niewielka ilość akcji w ofercie będzie skutkowała niską płynnością oraz wysoką zmiennością ceny, szczególnie w pierwszych dniach od rozpoczęcia notowań giełdowych.