89. gala oscarowa przejdzie do historii. Podczas tegorocznego rozdania Oscarów doszło do niesamowitej pomyłki. Prowadzący galę Warren Beatty i Faye Dunaway wręczyli statuetkę dla najlepszego filmu twórcom "La La Land". W czasie wygłaszania wzruszającej przemowy producentów musicalu organizatorzy poinformowali, że doszło do pomyłki. W rzeczywistości Amerykańska Akademia Filmowa postanowiła nagrodzić statuetką "Moonlight" Barry'ego Jenkinsa. Przyczyną był błąd ludzki.
"La La Land" był faworytem do otrzymania tegorocznego Oscara za najlepszy film - pokonał konkurencję i otrzymał aż 14 nominacji. Ostatecznie "La La Land" Damiena Chazelle'a zdobył sześć statuetek: dla najlepszego reżysera, aktorki pierwszoplanowej, scenografii, muzyki, piosenki oraz za najlepsze zdjęcia. Warren Beatty i Faye Dunway z nieznanych powodów otrzymali złą kopertę, w której znajdowała się informacja o przyznaniu głównej nagrody Emmie Stone za rolę pierwszoplanową. Na ceremonii rozdania Oscarów w sali Dolby Theatre doszło do zamieszania. W czasie wygłaszania przemówienia twórców musicalu, organizatorzy uroczystości ogłosili, że to "Moonlight" jest prawdziwym zwycięzcą tegorocznego rozdania Oscarów. Prowadzący Jimmy Kimmel przez dalszą część uroczystości powtarzał, że "przez resztę mojego życia ludzie będą pytać o tę sytuację!"Wpadka podczas rozdania Oscarów może być zaskakująca, ponieważ kwestie bezpieczeństwa, operacyjne i logistyczne stoją na bardzo wysokim poziomie i ograniczają możliwość pomyłki praktycznie do zera. Za poprawność głosowania odpowiada firma PricewaterhouseCoopers (PwC), która należy do tzw. "Wielkiej Czwórki" przedsiębiorstw zajmujących się audytem przedsiębiorstw oraz dodatkowo świadczy usługi księgowe i doradcze. PwC wręcza kopertę podczas gali rozdania Oscarów od roku 1934. Proces głosowania jest skomplikowany i czasochłonny. Procedura wyboru nominowanych filmów do Oscara jest ściśle określona i wymaga zaangażowania blisko 6 000 członków Akademii, którzy mają prawo do głosowania. Wybór nominowanych filmów odbywa się pod koniec grudnia, a wyniki są liczone przez pracowników PwC. W celu zachowania wysokiego poziomu bezpieczeństwa i uniknięcia włamania hakerów, którzy mogliby zmienić wyniki głosowania, pracownicy PwC liczą głosy ręcznie. Tytuły nominowanych filmów do Oscara są ogłaszane na specjalnej konferencji, która odbywa się w połowie stycznia w Samuel Goldwyn Theater w Beverly Hills.
Ostateczne głosowanie jest przeprowadzane w formie papierowej oraz on-line, jednak większość członków preferuje głosowanie przez Internet. Wyniki liczone są ręcznie przez 3 dni przez zespół PwC, który jest podzielony na mniejsze zespoły w celu policzenia tylko części głosów. Ostateczne podliczanie głosów jest przeprowadzane przez dwóch wyznaczonych partnerów PwC - są to Brian Cullinan i Martha Ruiz. Po otrzymaniu wyników koperty są składane ręcznie, a na nich znajduje się specjalny hologram w kształcie figurki Oscara oraz wyraźna etykieta z nazwą kategorii. Dwa komplety wyników są transportowane w walizkach na miejsce ceremonii różnymi trasami. Wyniki głosowania zna tylko dwóch pracowników PwC, którzy są zobowiązani do zachowania milczenia, aż do momentu ogłoszenia wyników podczas gali oscarowej. Przewodniczący zespołu liczący głosy wręcza opieczętowane koperty osobiście. W kopertach znajduje się karta z werdyktem - ozdobny napis "Oscar wędruje do..." oraz laureat w danej kategorii.
Wpadka podczas gali rozdania Oscarów to zwykły ludzki błąd. Jeden z dwóch partnerów PwC wręczył Warrenowi Beatty'emu drugi egzemplarz karty z wynikiem o wygranej Emmy Stone w kategorii najlepszej aktorki. Warren był pewny i nie podejrzewał, że otrzymał błędną kopertę i bez chwili zastanowienia ogłosił wyniki. Pomyłka przy wręczaniu koperty odbiła się szerokim echem w mediach. Brytyjska firma doradczo-audytowa PricewaterhouseCoopers wyciągnęła konsekwencje wobec dwóch pracowników i odsunęła ich od obsługi przyszłorocznego liczenia głosów.
Ta oscarowa noc przejdzie do historii. Po ogłoszeniu wpadki pojawiły się głosy w mediach, że pomyłka została zaplanowana w celu wywołania medialnego szumu oraz wzrostu zainteresowania galą. W przeszłości także doszło do pomyłki przy ogłaszaniu wyników. W 1964 roku Sammy Davis Jr. ogłosił, że Oscar za najlepszą muzykę filmową wędruje do Johna Addisona za film "Tom Jones", który nie był nominowany w tej kategorii. W rzeczywistości Oscar powinien trafić do Andre Previna za "Irma La Douce" - błąd szybko naprawiono. Powodem pomyłki był także błąd ludzki i podana błędna koperta. Historia lubi się powtarzać.