Nowe badania amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), przeprowadzone wśród pracowników sektorów kluczowych dla prawidłowego funkcjonowania gospodarki, wykazały, że jedna dawka szczepionki - zarówno duetu Pfizer
Oba preparaty osiągają maksymalną efektywność dopiero po podaniu dwóch dawek, jednak już dwa tygodnie po pierwszym zastrzyku w organizmach badanych naukowcy wykryli wysokie poziomy przeciwciał wirusa. Co więcej, w testach udowodniono, że po dwóch tygodniach od przyjęcia drugiej dawki skuteczność wakcyn rosła do 90% oraz że obie ograniczają ryzyko wystąpienia wszystkich rodzajów zakażeń, w tym także bezobjawowych.
W oparciu o powyższy raport CDC ustaliło, że dwa tygodnie po otrzymaniu pierwszego zastrzyku można mówić o "częściowym zaszczepieniu", a dwa tygodnie po drugim o "całkowitym zaszczepieniu".
W ramach badania przeanalizowano dane pozyskane między 14 grudnia a 13 marca od 3940 pracowników służby zdrowia i innych kluczowych sektorów, a także obywateli, którzy wzięli udział w pierwszej rundzie szczepień. Uczestnicy testów co tydzień przekazywali do analizy w laboratorium wymaz z nosa niezależnie od tego, czy występowały u nich obawy infekcji.
63% badanych otrzymało zalecaną ilość dawek, podczas gdy 12% przyjęło tylko jedną. Wskaźnik zachorowań był równy 0,04. Dla porównania wśród niezaszczepionych osób wyniósł on 1,38.
"To badanie pokazuje, że nasz narodowy program szczepień działa. Zatwierdzone szczepionki mRNA na COVID-19 zapewniły wczesną, rzeczywistą ochronę przed infekcjami" - powiedziała dr Rochelle Walensky, dyrektorka Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom. - "Wyniki powinny dać nadzieję milionom Amerykanów szczepiącym się każdego dnia oraz osobom, które mają możliwość zakasać rękawy i zrobić to w nadchodzących tygodniach. Zatwierdzone wakcyny są głównym narzędziem, które pomoże zakończyć tę katastrofalną w skutkach pandemię."
Pod wpływem nowego raportu CDC światowe organy ds. zdrowia mogą zacząć opóźniać podawanie drugiej dawki szczepionki, skupiając się na tylko jednej, dzięki czemu zaszczepią częściowo więcej osób w krótszym czasie. Wiele globalnych instytucji, w tym Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), skrytykowało strategię bogatych krajów, na przykład Stanów Zjednoczonych, polegającą na zaszczepieniu całych swoich populacji, podczas gdy mogłyby przekazać część wakcyn mniej zamożnym krajom.