Amerykańska firma biotechnologiczna Novovax
NVX-CoV2373, bo tak nazywa się wakcyna Novovax, ma dodatkowo zapewniać 100-procentową ochronę przed umiarkowaną i ciężką postacią choroby wywoływanej przez różne szczepy COVID-19, w tym mutację Alpha, którą pierwszy raz wykryto w Wielkiej Brytanii.
Koncern odnotował tylko 77 przypadków zakażeń koronawirusem wśród wszystkich 29 960 badanych, przy czym do 63 z nich doszło w grupie otrzymującej placebo - stąd 90,4-procentowa skuteczność szczepionki. Wszyscy uczestnicy wymagający opieki szpitalnej znajdowali się w grupie placebo.
Zgodnie z wypowiedzią dr. Gregory'ego Glena, szefa działu badań i rozwoju Novovax, badania kliniczne fazy III potwierdziły, że NVX-CoV2373 wykazuje "stały, wysoki poziom skuteczności, co ponownie potwierdza zdolność do zapobiegania COVID-19 w obliczu genetycznej ewolucji wirusa".
W trzecim kwartale Novovax planuje złożenie wniosku do Agencji ds. Żywności i Leków USA (FDA) o zgodę typu EUA (ang. emergency use authorization) dla swojego kandydata, która dopuści go do użytku w sytuacjach nadzwyczajnych.
NVX-CoV2373 to dwudawkowa, proteinowa szczepionka, której działanie polega na wprowadzeniu do organizmu pacjenta wytworzonego sztucznie białka S koronawirusa, który pobudzi układ odpornościowy do produkcji neutralizujących przeciwciał.
Jeśli wniosek firmy zostanie zaakceptowany, NVX-CoV22373 zostanie czwartą szczepionką dopuszczoną do użytku w Stanach Zjednoczonych, obok preparatów Pfizera
Jak donosi CNBC, napawające nadzieją wyniki badań klinicznych wakcyny Novovax zostały opublikowane w momencie, kiedy Stany Zjednoczone wyraźnie podkreślają, że zamierzają zgromadzić więcej dawek niż to konieczne, by zaszczepić całą populację liczącą ponad 330 mln mieszkańców. Amerykański prezydent Joe Biden zobowiązał się do przekazania potrzebującym krajom przynajmniej 200 mln dawek szczepionki Pfizera, Moderny i J&J, a także 60 mln dawek wakcyny AstraZeneki
To jednak może okazać się zbyt mało. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła w poniedziałek, że pandemia koronawirusa rozprzestrzenia się po całym świecie w dużo szybszym tempie niż rozprowadzane są szczepionki. To wzbudza poważne obawy, że wirus będzie dalej mutował i zyskiwał coraz większą odporność na dotychczas opracowane środki ochronne.
Dyrektor generalny WHO dr Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że świat dysponuje już wystarczającą ilością dostępnych dawek, by "ograniczyć transmisję [wirusa] i uratować życie wielu ludziom, jeśli tylko szczepionki zostaną podane we właściwych miejscach właściwym osobom".
Tedros dodał, że chociaż kraje G7 mają przekazać 870 mln dawek państwom na całym świecie, wciąż istnieje potrzeba na więcej. I właśnie teraz Novovax ma szansę się wykazać. Firma biotechnologiczna poinformowała w poniedziałek, że do końca trzeciego kwartału zwiększy produkcję do 100 mln dawek miesięcznie, a do końca czwartego kwartału - do 150 mln dawek miesięcznie.
"Jeśli zamierzamy powstrzymać tę pandemię, nie możemy zatrzymać się tylko na USA" - powiedział w wywiadzie dla Bloomberg News szef Novovax Stanley Erck. - "[Szczepionkę] przechowuje się w standardowych temperaturach w zamrażarkach, więc można transportować ją po całym świecie."