Petrilli posiada 30 letnie doswiadczenie w dziedzinie rynków kapitalowych oraz tworzeniu globalnych rozwiazaniach finansowych. Zajmowal najwyzsza stanowiska w Citibank, Morgan Stanley, State Street, Pershing, a takze Donaldson, Lufkin & Jenrette."W rok 2016 wchodzimy z ograniczonym zapasem, ale przed nami wiele mozliwosci zarobienia pieniedzy w zwiazku z fluktuacjami gieldy," powiedzial Paszportowi do Wall Street Tony Petrilli tydzien przed swietami.
Petrilli uwaza, ze rok 2016 bedzie dla amerykanskich rynków rokiem niestabilnym. Najmocniejszym miesiacem dla gieldy ma byc póki co marzec, ale Petrilli ostrzega, ze docenianie ceny moze nie byc poparte przez podstawy.
Wedlug Petrilliego, madry inwestor uzyje zwyzek i spadków 2015 jako wskazówek, które podpowiedza mu kiedy kupowac i sprzedawac w 2016.
"W nastepnym roku zarobic mozna w ten sam sposób jak w tym, obracajac zwyzkami i spadkami. Inwestor musi byc aktywny, kupowac z samego dna i sprzedawac na szczycie. Przewiduje sie duzo piecioprocentowych ruchów," powiedzial. Petrilli uwaza, ze okres holdingu potrwa co najwyzej miesiac lub dwa: "Jesli najpierw kupisz w styczniu i zaczekasz do konca tego roku, nie zarobisz. Nie zaobserwujesz zadnych zmian."
Petrilli uwaza, ze amerykanska gielda w 2016 bedzie odbiciem reszty swiata: swiatowy wzrost bedzie niewielki. Ropa zostanie w zakresie 30 dolarów, jesli nie spadnie jeszcze bardziej, w zwiazku z nadprodukcja i spadajacym zapotrzebowaniem. Ekspert jest jednak optymista, jesli chodzi o rozwój rynku pracy i wydatków konsumenckich, nie uwaza, ze jest to koniecznie znak nadchodzacej swiatowej recesji.
Petrilli nie martwi sie równiez podniesieniem stóp procentowych przez Rezerwe Federalna z 0-0,25 do 0,25-,50%. Uwaza on, ze to podniesienie to ruch pozycyjny, a nie koniecznosc. Nie odzwierciedla on obecnego stanu gieldy. Wedlug niego moze równiez spodziewac sie kolejnego podwyzki pod koniec 2016, która nie bedzie miala zadnego drastycznego wplywu na rynek.
"Stopniowy wzrost utrzyma niskie stopy procentowe," powiedzial Petrilli.
Obawy Petrilliego wiaza sie jednak z rosnaca presja na rynki kredytowe. Brak plynnosci dlugu, zwlaszcza spólek paliwowych i energetycznych, moze przelozyc sie na presje na gielde, gdy posiadacze obligacji beda chcieli sprzedac aktywa lepszej jakosci. Petrilli ostrzega, ze brak plynnosci tego typu moze czesto sygnalizowac przyszle bankructwa w przemysle. Powiedzial, ze nieumiejetnosc funduszy do spelnienia wymogów inwestorów to znak nadchodzacych problemów przemyslu i wiekszego rynku. W miedzy czasie posiadacze obligacji sprzedaja kapital w celu uchronienia sie przed stratami w generujacym dlug sektorze energetycznym.
"Mysle, ze jestesmy w okresie duzej niestabilnosci. Wrecz ekstremalnej," powiedzial Petrilli. Nie jest to dobry czas na pasywne inwestycje, na zarobek moga liczyc tylko aktywni uczestnicy gieldy.