W czwartek rynek akcji odnotował 1-procentowy wzrost notowań wszystkich głównych indeksów giełdowych dzięki odbiciu na rynku technologicznym oraz rynku finansowym. Dow 30 poszedł w górę o 311 punktów, S&P 500 - o 36 punktów, zaś Nasdaq 100 - o 114 punktów. W tym tygodniu mogliśmy obserwować pełne wahań sesje, w związku z czym traderzy techniczni zastanawiają się, czy S&P 500 przekroczy średnią kroczącą 200-dniową.
Akcje Facebooka (FB ) zdrożały o 4,5% z powodu ogłoszenia spółki na temat zmiany rozwiązań w zakresie ochrony prywatności. Użytkownikom szczególnie spodobał się pomysł umieszczenia ustawień na jednej stronie, a nie na kilkunastu, jak to miało miejsce do tej pory. Od czasu pojawienia się doniesień o naruszeniu prywatności notowania przedsiębiorstwa znacznie potaniały. Aby przekonać swoich użytkowników, że kwestią ochrony danych zajęto się na poważnie, Facebok codziennie pojawiał się w nagłówkach artykułów prasowych.
Nike (NKE ) ogłosiło, że na kolejne 8 lat przedłuża umowę z NFL. Spółka będzie w dalszym ciągu zapewniać stroje, na których widnieje jej charakterystyczne logo w kształcie łyżwy. Znak ten będzie można oglądać również na boiskach NFL. W związku z tą informacją kurs akcji firmy zdrożał o 1,18%. Mimo zawirowań na rynku wciąż utrzymuje się on w pobliżu rekordowych wartości.
PVH Corp. (PVH ) poradziło sobie najlepiej ze wszystkich spółek wchodzących w skład S&P 500, zyskując 5,15% po okazaniu lepszych od oczekiwań wyników finansowych. Firma odzieżowa spodziewa się w tym roku bardziej optymistycznej prognozy dzięki sukcesom odniesionym przez należące do niej marki, takie jak Calvin Klein czy Tommy Hilfiger. Od początku roku kurs akcji spółki poszedł w górę o 10% i oscyluje wokół rekordowego poziomu.
Amazon (AMZN ) już drugi dzień z rzędu znajduje się na celowniku prezydenta Trumpa. , który na Twitterze wyraził swoje obawy odnośnie tego, że Amazon płaci "mało albo nie płaci wcale podatków do stanowych i lokalnych samorządów." Nie podoba mu się również fakt, że przedsiębiorstwo wykorzystuje amerykańską niezależną agencję rządową US Postal System jako swojego "chłopca na posyłki". Koszty związane z jej działalnością pokrywane są z kieszenie podatników.