W Stanach Zjednoczonych we wszystkich stanach z wyjątkiem ośmiu 316 milionów ludzi zmuszonych zostało do pozostania w domu, zatem nic dziwnego, że konieczne było znalezienie sposobu na prowadzenie działalności online. W znacznej części kraju rozwiązaniem było Zoom
"Od dawna stosujemy zasadę uniemożliwiającym pracownikom używanie nieautoryzowanych aplikacji do pracy poza naszą siecią korporacyjną" - powiedział w rozmowie z PCMag Jose Castaneda, rzecznik Google
Zoom odnotował ogromny wzrost liczby użytkowników od początku pandemii COVID-19. W grudniu 2019 r. z aplikacji korzystało średnio 10 milionów użytkowników dziennie. Do końca marca liczba ta osiągnęła 200 milionów. Według The Hill wśród użytkowników Zoom jest 90 000 szkół i 20 krajów. Eric Yuan, dyrektor generalny Zoom, który jest postrzegany jako ulubieniec branży, mówi, że jego firma nie była przygotowana na tak "ogromny" napływ użytkowników, a także przyznał i przeprosił za to, że firma "nie spełniła oczekiwań społeczności - i swoich własnych - dotyczące ochrony prywatności i bezpieczeństwa".
"Nie zaprojektowaliśmy nasze produktu z myślą, że w ciągu kilku tygodni każda osoba na świecie nagle zacznie pracować, uczyć się i utrzymywać kontakt ze znajomymi i rodziną, nie wychodząc z domu", napisał Yuan w opublikowanym 1 kwietnia poście na blogu skierowanym do użytkowników. "Mamy teraz znacznie szersze grono użytkowników, którzy korzystają z naszego produktu na wiele nieoczekiwanych sposobów, co stawia przed nami wyzwania, których się nie spodziewaliśmy podczas tworzenia platformy".
Obawy dotyczące bezpieczeństwa korzystania z Zoom są powszechne. W szkołach w Singapurze nieproszeni użytkownicy płci męskiej dołączyli do zajęć online, kierując niestosowne komentarze w stronę nastoletnich uczennic. "Zoombombing", jak nazwano to zjawisko, ma miejsce, gdy nieproszony gość dołącza do spotkania na platformie. Liceum Berkley w Kalifornii również zakazało korzystania z aplikacji po tym, jak "nagi dorosły mężczyzna używający obelg na tle rasowym" dołączył do jednego z chronionych hasłem spotkań zorganizowanych na Zoom.
Zoom ostatnio dodał do swojej aplikacji zakładkę "Bezpieczeństwo", która zapewnia "łatwy dostęp do kilku funkcji bezpieczeństwa Zoom" prowadzącym i współprowadzącym spotkania. Firma zobowiązała się również do przeprowadzania zewnętrznych ocen bezpieczeństwa i obiecała zwiększyć przejrzystość protokołów dotyczących prywatności. Spółka ogłosiła także, że zatrudniła jako doradcę Alexa Stamosa, byłego szefa ochrony w Facebooku