Notowania chińskich spółek wystrzeliły w górę po tym, jak kraj zdecydował się na otwarcie gospodarki, reagując na spadek wskaźników zakażeń koronawirusem. W konsekwencji fundusz China Large-Cap ETF
2022 roku okazał się bardzo trudny dla inwestorów i polityków, na co złożyło się wiele przewidywalnych i nieprzewidywalnych czynników. Jedną z głównych przyczyn spowolnienia gospodarki Chin były lockdowny i obostrzenia związane z rozprzestrzenianiem się COVID-19.
Początkowo Państwo Środka było chwalone za czujną i zdecydowaną postawę wobec wirusa, która jednak jest możliwa tylko w przypadku państwa autokratycznego. Chiny przeciwdziałały pandemii, wprowadzając surowe lockdowny, natychmiast gdy pojawił się choć cień podejrzeń, że zbliża się kolejna fala SARS-CoV-2. Takie podejście okazało się niezwykle skuteczne w zapobieganiu lokalnym wybuchom pandemii, ale nie zdało egzaminu, jeśli chodzi o nabywanie "odporności stadnej" w całym narodzie.
W kontrze do tej strategii Zachód skupił się na szczepieniu narażonych populacji. Państwa zachodnie zbliżyły się do osiągnięcia "odporności stadnej", co pozwoliło im otworzyć swoje gospodarki mimo rozprzestrzeniania się wirusa w niektórych regionach.
Polityka "zero COVID" nie przybliżyła Chin do uodpornienia narodu, dlatego też istnieje duże ryzyko kolejnych lockdownów, szczególnie że władze w tym kraju rzadko decydują się na zmiany pierwotnych planów. Wywarło to negatywny wpływ na rynki finansowe, pogarszając kondycję gospodarki i tak podniszczonej już spowolnieniem na rynku nieruchomości oraz rynku technologicznym.
Mimo wszystko działania Państwa Środka mają szansę pobudzić wzrost na światowych rynkach, jeśli tylko ożywi się działalność gospodarcza i popyt. Co więcej, jeśli otwarcie gospodarki zakończy się sukcesem, zwiększy się prawdopodobieństwo, że majowe poziomy cen ETF-ów na chińskie spółki utrzymają się.