W dwudziestym dziewiątym tygodniu urzędowania Trumpa szczególnie wyraźne były napięte stosunki z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem oraz prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Na początku sierpnia Trump udał się do Bedminster w stanie New Jersey, gdzie znajduje się należący do niego klub golfowy, na "robocze wakacje" w związku z remontem klimatyzacji w Białym Domu. Podczas spotkania, na którym omawiano kwestię "kryzysu opioidowego" w USA, prezydent stwierdził: "Lepiej, żeby Korea Północna nie groziła więcej Stanom Zjednoczonym. W innym wypadku spotka się z ogniem i furią, jakich świat jeszcze nie widział".
Ostre słowa wskazują, że Trump traci cierpliwość wobec Kim Dzong Una, który regularnie grozi Amerykanom bronią nuklearną. W reakcji na wypowiedź prezydenta USA Korea Północna zasugerowała, że planuje atak na wyspę Guam. Północnokoreańskie media państwowe poinformowały, że Kim Dzong Un wyraził zgodę na wystrzelenie czterech pocisków. Mają one przelecieć nad Japonią w ciągu 1065 sekund i wylądować 30-40 kilometrów od wyspy.
Na Guam przebywa 5000 amerykańskich żołnierzy wraz z rodzinami. Znajdują się tam również dwie bazy militarne oraz najbardziej zaawansowana broń należąca do Stanów Zjednoczonych. Wystrzelenie pocisków w stronę wyspy równałoby się realizacji gróźb Korei Północnej wobec USA.
Z ostrej wypowiedzi Donalda Trumpa nie był zadowolony republikański senator John McCain. "Przyjmuję słowa prezydenta sceptycznie, ponieważ trzeba mieć pewność, że jest się w stanie zrobić to, co się zapowiada. Wielcy przywódcy, których znam, nie rzucają gróźb, dopóki nie są gotowi do działania, a ja nie mam pewności, czy prezydent Trump jest gotowy" - stwierdził.
Odzwierciedlenie obaw przed wojną nuklearną można znaleźć nie tylko w wypowiedziach członków obu amerykańskich partii, ale i w notowaniach najważniejszych indeksów giełdowych na świecie. Wskaźniki te mówią zarówno o ogólnych nastrojach na rynkach, jak i o potencjalnych stopach zwrotu z różnych inwestycji. Pod koniec ubiegłego tygodnia południowokoreański indeks Kospi (KRX: KOSPI) zanotował spadek o 3,2% do najniższego poziomu od czerwca 2016 r. Japoński Nikkei (INDEXNIKKEI: NI225) stracił 1,1%, zaś chiński Hang Seng Index (INDEXHANGSENG: HSI) - 2,5%. W przeszłości spadki na rynkach niejednokrotnie zapowiadały wojnę. Podobna sytuacja miała miejsce na przykład w 2003 r., przed rozpoczęciem konfliktu w Iraku.
W ubiegłym tygodniu Trump podziękował też Putinowi za wydalenie 755 amerykańskich dyplomatów z Rosji w odpowiedzi na zaostrzenie sankcji ekonomicznych. Wiele osób potępiło rosyjskiego prezydenta za ten krok. Przywódca USA postanowił natomiast wyrazić wdzięczność, stwierdzając, że administracja stara się ograniczyć koszty.