W czwartek akcje Disneya (DIS  ) "wybrały się" na dziką przejażdżkę na giełdowym rollercoasterze. Na zamknięciu sesji wartość spółki poszła w dół o 3% z powodu ogłoszenia zysków podobnych do poprzedniego roku. Raport finansowy wykazał, że słabo poradziły sobie działy: konsumencki, sieci medialnych oraz produktów interaktywnych. Dobre wyniki osiągnęły zaś parki rozrywki oraz ośrodki wypoczynkowe. Zyski w wysokości 746 mln dolarów pozytywnie zaskoczyły analityków, ponieważ oczekiwano tylko 735 mln dolarów.

Na szczęście, to już koniec złych wiadomości. Już niedługo, bo w 2019 roku, filmy produkcji Disneya znikną z popularnego serwisu Netflix (NFLX  ). Imperium Myszki Miki zaplanowało wprowadzenie własnej, znacznie tańszej usługi VoD. Cena dostosowana będzie do rozmiaru biblioteki filmowej nowego serwisu, który na początku będzie mniejszy niż oferta Netflixa. Usługa nie obejmie jednak kanału sportowego ESPN. Start zaplanowany jest w ciągu kilku nadchodzących miesięcy.

Dzięki tym wieściom inwestorzy zapomnieli o słabych wynikach finansowych za 3 kwartał i ruszyli do kupna akcji Disneya, które w następstwie podrożały o 1%. Przez cały rok firma nie radziła sobie zbyt dobrze. Od szczytowych wartości osiągniętych w kwietniu walory spółki są tańsze o 12%. Przez pewien czas ceny akcji znajdowały się pod kreską, lecz obecnie byki nastawione są optymistycznie, a notowania Disneya znów zwyżkują.