W czwartek spółka Lowe's
Nie jest to jednak pierwszy krok firmy w kierunku zwiększenia wydajności, bowiem w listopadzie Lowe's zaczęła skracać godziny pracy swoich pracowników, aby zwiększyć ich ogólną wydajność. Z doświadczenia mogę dodać, że za każdym razem, kiedy odwiedzam sklep Lowe's, nie ma tam nikogo do pomocy klientom, więc myślę, że poprzez "wydajność" spółka ma na myśli ograniczanie kosztów.
Działania te nie obejmują wyłącznie sklepów. W październiku zeszłego roku spółka zwolniła 95 pracowników z działu IT w celu usprawnienia jego pracy.
Z ponad 2350 sklepami oczywistym jest, że spółka szuka sposobów na oszczędzanie pieniędzy. Pytaniem pozostaje, czy podjęte działania stanowią część inteligentnego rozwoju, w ramach którego Lowe's patrzy w przyszłość i naprawdę stara się zrzucić zbędny balast czy raczej jest to pierwszy znak wskazujący na jej problemy.
Jeśli chodzi natomiast o notowania spółki, to radzi sobie ona nieco gorzej niż jej rywal Home Depot
W zeszłym tygodniu odnotowano gwałtowną zmianę w zwyczajach kredytowych klientów wskazującą na to, że chętniej korzystają oni z opcji kupna na kredyt i nabywają w ten sposób więcej produktów. Do jednych z nich należą produkty do renowacji domów, które idealnie wpasowują się w ofertę Lowe's oraz Home Depot.
Wróćmy jednak do wyników spółki i przyjrzyjmy się zyskom Lowe's za ostatni kwartał 2016 roku. Zauważyć możemy, że zyski spółki spadły w momencie kiedy inne dane wskazywały na znaczne wydatki ze strony klientów. Może stanowić to pierwszą oznakę problemów LOW, jednak nie denerwujmy się zawczasu. Dla Lowe's ważnym będzie, aby w raporcie kwartalnym, który opublikowany zostanie 15 lutego, wykazała ona lepsze wyniki.