Zgodnie z oczekiwaniami, prezydent Chin Xi Jinping otrzymał bezprecedensową trzecią nominację na pięcioletnią kadencję. Bardziej zaskakujący był brak jakichkolwiek oznak, że Xi zamierza zrewidować politykę, która wyrządziła tak wiele szkód gospodarczych w ostatnich latach. Sądząc po relacjach z XX Zjazdu Narodowego Komunistycznej Partii Chin, Xi Jinping, nowo namaszczony na bezprecedensową trzecią kadencję jako prezydent, wzmacnia kontrolę KPCh nad społeczeństwem. Czy w tym środowisku można kontynuować pomyślny rozwój gospodarczy?
Sądząc po tym, kogo Kongres wybrał na następcę Xi w nowym kierownictwie, z pewnością doszło do dalszych czystek wśród przeciwników - jednak nie widać oznak odwrócenia polityki ostatnich lat. W analizie BRICs (o rzekomym wzroście Brazylii, Rosji, Indii i Chin) dekada 2021-30 miała być momentem, w którym gospodarka Chin zamknie się na USA w ujęciu nominalnym. Dlatego też gospodarki BRICs wspólnie mogą stać się w następnej dekadzie większe niż G7, co oczywiście stanowiłoby ogromną zmianę we współczesnym porządku świata.
Zakłada się, że kraje osiągną swoją długoterminową potencjalną produktywność, ponieważ wzrost chińskiego PKB wyhamuje wraz ze szczytem wzrostu siły roboczej, co oznacza, że większość z zakładanego wzrostu PKB na poziomie 4,5-5% będzie odzwierciedlać wzrost produktywności. Takie tempo wzrostu jest zgodne z tym, co Chiny stwierdziły jako wymagane i pożądane, aby podwoić swój PKB per capita do 2035 roku z poziomu z roku 2020.
Jednak ostatnie trzy lata wskazują, że Chiny raczej nie osiągną tego celu, jeśli nie zrewidują swojej obecnej polityki. Praktycznie wszystkie dowody naukowe wskazują, że niemożliwe jest wyeliminowanie wpływu COVID-19. Jedynym wiarygodnym sposobem radzenia sobie z nim są sprawdzone szczepionki. Obawy chińskich przywódców, że porzucenie polityki zero-COVID spowoduje przeciążenie systemu opieki zdrowotnej i wzrost śmiertelności, są zrozumiałe, ale polityka ta jest całkowicie niespójna z drogą do celu 2035. Od pewnego czasu jest jasne, że Chiny mogą osiągnąć swój cel tylko wtedy, gdy chińscy konsumenci staną się centralną częścią modelu wzrostu kraju. Przedłużający się lockdown praktycznie to uniemożliwia.
Z pewnością nadszedł czas na import najlepszych zachodnich szczepionek i zmianę kursu. Oprócz innych korzyści, taki krok byłby mocnym sygnałem dla reszty świata, że Chiny chcą się ponownie otworzyć. W takim scenariuszu mogłoby dojść nawet do odwrócenia trwającego obecnie oddzielenia gospodarczego między Chinami a krajami zachodnimi, a także do narastających trudności związanych z większością globalnych organów zarządzających, takich jak G20, Światowa Organizacja Zdrowia, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy.
COVID-19 nie jest jedynym obszarem polityki wymagającym szybkiej reformy. W szczególności władze muszą zająć się rosnącymi oznakami błędnego koła osłabienia rynku mieszkaniowego i budownictwa, a także brakiem sukcesu BRI sygnowanego przez Xi.
Amerykańskie Narodowe Biuro Badań Ekonomicznych (NBER) opublikowało badanie "Przyszłość globalnej potęgi gospodarczej", sięgające aż do 2100 roku. Stosuje ono ramy analityczne bardzo podobne do naszej analizy BRIC, a jego główny scenariusz nadal stwierdza, że do końca wieku Chiny staną się największą gospodarką świata, a na drugim miejscu znajdzie się inny kraj BRIC - Indie.