Duet firm Broadcom
Serial fuzji obu firm trwa od kilku tygodni - w tym czasie sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na początku lipca na rynek wpłynęła informacja o zamiarach przejęcia Symantec (którego odbiorca detaliczny najczęściej kojarzy z programami antywirusowymi) przez Broadcom, który miał zapłacić cenę znacznie wyższą niż ówczesna rynkowa, co wywołało silną pozytywną reakcję rynku. Jednak kilkanaście dni później CNBC poinformował, iż firmy jednak nie doszły do porozumienia, ponieważ specjalista od cyberbezpieczeństwa nie przyjął oferty 28 USD za akcję, co znów wywołało spadki na akcjach spółki.
Kilka dni temu Wall Street Journal poinformował, iż spółki jednak doszły do porozumienia, a przedmiotem przejęcia będzie nie cała firma, a jedynie segment odpowiedzialny za obsługę bezpieczeństwa klienta korporacyjnego. Segment konsumencki ma pozostać bez zmian. Transakcja ma mieć wartość rzędu 10,7 mld USD, co jest bardzo wysoką kwotą, zważywszy, iż kapitalizacja całego Symantec wynosi około 14 mld USD. Analitycy twierdzą, że Broadcom płaci bardzo wysoką cenę, dlaczego?
-- Przeczytaj też: Eskalująca wojna handlowa i sankcje wobec Huawei podcinają biznes Broadcom --
Firma Symantec w ubiegłym roku wypracowała łącznie 4,7 mld USD przychodów, z czego dział korporacyjny zarobił na czysto ledwie 269 mln USD, przy 1,1 mld USD działalności ukierunkowanej na konsumenta. Fakt, że Broadcom jest skłonny zapłacić znacznie wyższą cenę - rzędu 4,3 krotności rocznych przychodów, za mniej rentowną korporacyjną jednostkę Symantec, wskazuje, że ostatecznie zgodził się na gorsze niż poprzednio warunki, a dział konsumencki jest przez rynek wysoce niedoszacowany.
Akcje Symantec od początku roku zyskały niespełna 22%, natomiast Broadcom 8,5%.