Żyjemy w ciekawych czasach. W ostatnich latach wzrosło zainteresowanie zabezpieczeniem swojej przyszłości przed potencjalną zagładą ludzkości. Trend jest w szczególności silny w Stanach Zjednoczonych, skąd pochodzą programy telewizyjne całkowicie poświęcone survivalistom oraz preppersom - są to zwykli obywatele, którzy wieszczą zagładę ludzkości i zbierają zapasy, opracowują plany na dalsze życie po końcu świata. Coraz częściej do apokalipsy przygotowują się także bogacze.
Napięcia na scenie politycznej, zagrożenie wojną nuklearną oraz zapowiedzi potencjalnego światowego konfliktu zbrojnego miały wpływ na zwiększenie zainteresowania sposobami przeżycia w trudnych warunkach po potencjalnej zagładzie ludzkości. W przeszłości sam rząd Stanów Zjednoczonych i prezydent John F. Kennedy zasugerował amerykańskim rodzinom zbudowanie schronu na wypadek wojny atomowej ze Związkiem Radzieckim. W ostatnim czasie pojawiła się moda na zostanie preppersem, czyli osobą, która szykuje się na przeżycie po nastąpieniu apokalipsy. Miało na to wpływ wiele zdarzeń. Zagrożenie katastrofami naturalnymi oraz rosnąca liczba oglądalności seriali (Doomsday Preppers, Doomsday Bunker, The Walking Dead), a także filmów (The Road, The Last Man on Earth) przyczyniła się do rozwoju koniunktury w branży survivalowej. Niektórzy preppersi przygotowują się na wypadek apokalipsy zombie - przykładem jest założona w 2010 roku grupa Zombie Response Team (ZRT), której celem jest stworzenie społeczności do walki z zombiakami i pomoc innym.
Większość H.N.W.I. (ang. High-Net-Worth Individuals, osoby dysponujące majątkiem w wysokości minimum 1 mln dolarów) zdecydowała się na zakup ziemi w Nowej Zelandii, budują schrony lub kupują lokalną kyptowalutę (zazwyczaj jest to Bitcoin). Dolina Krzemowa oszalała na punkcie survivingu. Bogaci szykują się na katastrofę naturalną, zamachy terrorystyczne oraz testy nuklearne, które mogą być potem wymierzone w Amerykanów. Należy pamiętać, że zagrożenie nuklearne znacznie się zwiększyło w tym roku - według autorów the Bulletin of the Atomic Scientists od ponad 58 lat zagrożenie nie było tak realne (obecnie wynosi "2 minuty i 30 sekund").
Założyciel i szef Reddita, 31-letni Steve Huffman, zdecydował się na operację wzroku. Powodem takiej decyzji nie był zły wygląd Huffmana w okularach, a raczej chęć przeżycia - w czasie apokalipsy bardzo ciężko będzie znaleźć soczewki do oczu. Steve Huffman nie jest odosobnionym przypadkiem. Product manager pracujący w Facebooku
Sky is the limit. Specjaliści z Doliny Krzemowej nie ograniczają się tylko do zbudowania schronu i zgromadzenie zapasów jedzenia i środków codziennego użytku. Wyposażenie schronu zależy od grubości portfela - bogacze mogą pozwolić sobie na zakup systemu filtracji powietrza oraz zapasów złotych monet na wypadek upadku światowego systemu gospodarczego, w którym pieniądz straci wartość. Sypialnia w takim schronie może kosztować 300-400 tysięcy dolarów. Wzmożony popyt wykorzystuje Larry Hall, właściciel Survival Condo Project, który przekształcił 15-piętrowy silos atomowy na podziemną fortecę, w której sprzedał zamożnym Amerykanom wszystkie możliwe miejsca.
Niektórzy Amerykanie zdecydowali się ubiegać o możliwość zamieszkania w Nowej Zelandii. W ciągu ostatnich 6 lat tysiące obcokrajowców zdecydowało się na zakup terenów w Nowej Zelandii, która oferuje samowystarczalne zasoby (woda, jedzenie, energia), bezpieczeństwo polityczne i gospodarcze oraz pewną izolację od świata. Po ostatnim zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach ponad 17-krotnie więcej Amerykanów złożyło wnioski o możliwość przeprowadzenia się do Nowej Zelandii. Wyjątkiem jest Peter Thiel, amerykański przedsiębiorca pochodzenia niemieckiego, współzałożyciel PayPala
Żyjemy w ciekawych czasach. Każdy człowiek dba o swoją przyszłość i zrozumiałe jest większe zainteresowanie sposobami ochrony przed apokalipsą i dalszym życiem po zagładzie ludzkości. Żeby zostać preppersem nie trzeba mieć milionów na koncie, jednak większe szanse na przeżycie mają ci, którzy mają znacznie grubszy portfel. Innego końca świata nie będzie.