Amerykańskie indeksy giełdowe zaliczyły we wtorek trzecią z rzędu spadkową sesję, ponieważ inwestorzy woleli podejmować ostrożniejsze kroki przed publikacją raportu o inflacji i startem sezonu na sprawozdania finansowe spółek za trzeci kwartał. Dow Jones Industrial Average stracił ponad 117 punktów, natomiast S&P 500 i Nasdaq spadły o odpowiednio 0,24 i 0,14%.
We wtorek na zamknięciu S&P 500 Index
Departament Pracy USA opublikował we wtorek najnowszy miesięczny raport z rynku pracy, z którego wynikało, że pod koniec sierpnia liczba wakatów w tym kraju spadła do 10,439 mln. Ekonomiści spodziewali się natomiast zniżki do 10,954 mln. Liczba wolnych posad w lipcu został skorygowany w górę do świeżego rekordowego poziomu z 10,934 do 11,098 mln.
Co ciekawe, wskaźnik odejść z pracy urósł w sierpniu do rekordowego poziomu 2,9%, co sugeruje, że pracownicy są dużo bardziej pewni, że będą w stanie znaleźć bardziej atrakcyjne stanowisko. To z kolei świadczy o poprawie kondycji amerykańskiej gospodarki. Stopa zwolnień pozostała na względnie niezmienionym poziomie 0,9%. Przed wybuchem pandemii koronawirusa w 2019 roku wynosiła 1,2%.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) przedstawił we wtorek nowy raport, w którym obniżył swoją prognozę dotyczącą wzrostu światowej gospodarki. Wyjaśniając tę decyzję, instytucja podała, że proces naprawy gospodarczej spowalnia, co ma swoją przyczynę w pandemii COVID-19.
IMF spodziewa się teraz, że aktywność światowej gospodarki zwiększy się w tym roku w tempie 5,9%, choć jeszcze w lipcu prognozowano 6%. Prognoza wzrostu na 2022 rok została utrzymana na poziomie 4,9%.
Dodatkowo Międzynarodowy Fundusz Walutowy zgadza się ze stanowiskiem banku centralnego Stanów Zjednoczonych, że występujące obecnie na całym świecie wzrosty cen w końcu ustąpią, jednak nie ma co do tego stuprocentowej pewności.
"Chociaż w gruncie rzeczy polityka pieniężna może przewidzieć tymczasowe wzrosty inflacji, banki centralne powinny przygotować się na szybką reakcję, jeśli ryzyko stanie się bardziej namacalne" - powiedziała Gita Gopinath, doradca ds. gospodarki IMF.
Optymizm wśród amerykańskich małych przedsiębiorstw osłabł we wrześniu bardziej niż oczekiwano, poinformowała organizacja National Federation of Independent Business (NFIB). Wskaźnik optymizmu spadł z 100,1 pkt. w sierpniu do 99,1 pkt. we wrześniu. Eksperci spodziewali się zniżki do 99,5 pkt. Ponadto rekordowy odsetek właścicieli małych biznesów (aż 51%) zgłosił, że nie będzie w stanie obsadzić większej części wolnych etatów. Oprócz tego 42% małych przedsiębiorców poinformowało, że we wrześniu podwyższyło wynagrodzenia - również rekordowo wysoki odsetek.
"Właściciele małych firm robią co mogą, żeby zaspokoić potrzeby konsumentów, jednak albo nie udaje im się zatrudnić wystarczającej ilości pracowników albo mają problemy z dostawami niezbędnych towarów" - oświadczył główny ekonomista NFIB Bill Dunkelberg. - "Prognoza dotycząca polityki gospodarczej nie zachęca przedsiębiorców, a politycy dodatkowo rozważają podwyższenie podatków i wprowadzenie kolejnych regulacji."
Na otwarciu S&P 500 Index zyskiwał 0,25% (10,81 pkt. do 4372 pkt.), Dow Jones Industrial Average - 0,23% (78,98 pkt. do 34575,05 pkt.), a Nasdaq Composite Index - 0,16% (29,5 pkt. do 14508,83 pkt.).