W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o przerwaniu trendu wzrostowego przez indeks S&P 500 (SPY  ). Trend ten utrzymywał się od listopada ubiegłego roku. Przez dołki na wykresie można było poprowadzić linię prostą, a każdy spadek przyciągał spragnionych kolejnych rekordów kupujących. Aż do poprzedniego czwartku.

Traderzy techniczni mają dwa sposoby na wyznaczenie końca trendu. W myśl pierwszej metody cena musi spaść poniżej linii trendu i utrzymać się pod nią aż do zamknięcia. Zasada ta jest przekazywana na wszystkich szkoleniach dla początkujących i najczęściej wykorzystywana w zautomatyzowanych systemach transakcyjnych. Niektórzy radzą, by po pierwszym zamknięciu poniżej linii trendu sprawdzić, czy sytuacja powtórzy się po kolejnej sesji. Jeśli cena utrzyma się pod kreską przez dwa dni z rzędu, możemy mówić o przerwaniu trendu. Tak czy inaczej, SPY spełnił oba warunki.

Co dzieje się po zakończeniu trendu? Aktualny wykres SPY mógłby z powodzeniem znaleźć się w podręcznikach jako ilustracja. Zwróćcie uwagę, że po przebiciu linii trendu cena na przemian spadała i rosła, a w międzyczasie zdarzały się dni, kiedy niemal nie ulegała wahaniom. To BARDZO typowe ruchy w takiej sytuacji.

Każdy trader obudzony w środku nocy byłby w stanie rozpoznać trend. Zrozumienie procesów, które zachodzą po jego przerwaniu, również nie jest trudne. Mało kto poświęca jednak na to czas. Warto nauczyć się, co robić, gdy trend ulega zmianie - to rzadka umiejętność.