Nowy tydzień za oceanem upłynie przede wszystkim pod znakiem wyborów, co nieco odwróci uwagę inwestorów od przebiegu wydarzeń na giełdowym parkiecie.
Ponieważ w USA w weekend doszło do zmiany czasu na zimowy, harmonogram godzinowy wraca do właściwych proporcji. Sesje giełdowe rozpoczynają się o 15.30 i kończą o 22.00 polskiego czasu.
Sondaże prognozują, że w najbliższych wyborach 8 listopada zwanych midterms (w polowie kadencji obecnego prezydenta), w których Amerykanie wybiorą 435 członków Izby Reprezentantów i 35 senatorów, to Republikanie najprawdopodobniej zyskają przewagę w Izbie Reprezentantów i być może w Senacie. Choć z uwagi na skomplikowany system jednomandatowych okręgów wyborczych w Stanach Zjednoczonych, właściwe poparcie dla konkretnych kandydatów i partii jest trudne do oszacowania.
Demokraci są obecnie w trudnej sytuacji, choć na konto prezydenta Bidena można zaliczyć co najmniej dwa sukcesy jak pomyślnie przeprowadzoną akcję szczepień przeciw Covid-19 oraz przewodnictwo świata w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Z drugiej strony kraj dosięgają pewne trudności gospodarcze, dużo bardziej dotkliwe dla przeciętnego Amerykanina. Pomimo niskiego bezrobocia (według ostatnich danych Nonfarm Payrolls to 3,7%), kraj jest na skraju recesji, a gospodarstwa domowe odczuwają najwyższą od czterech dekad, ponad 8% inflację, a co za tym idzie drastyczny wzrost cen, w tym na stacjach benzynowych. W kraju, w którym samochód to podstawa wszelkiej komunikacji, droga benzyna istotnie wpływa na nastroje w państwie. Z pozaekonomicznych tematów, wysoce negatywnie została odebrana, szczególnie przez wyborczynie, decyzja Sądu Najwyższego zdominowanego przez konserwatystów, o zniesieniu prawa do aborcji, co wywołało szereg protestów w całym kraju.
Generalnie konsensus obserwatorów politycznych wskazuje, że podzielony rząd doprowadzi do większefo impasu politycznego i potencjalnego spowolnienia niektórych programów infrastrukturalnych prezydenta Bidena.
W kalendarzu ekonomicznym najważniejszym punktem będzie październikowy raport o indeksie cen konsumpcyjnych i usług (czwartek 14.30) - tu ekonomiści prognozują odczyt inflacji CPI na poziomie 8% r/r (z 8,2% we wrześniu) oraz inflację bazową CPI 6,5% r/r (wobec 6,6% we wrześniu). Ponadto dla chętnych szereg wystąpień członków Fed (m.in.(John Williams z Fed z Nowego Jorku, Loretta Mester z Fed z Cleveland czy Patrick Harker z Fed z Filadelfi), jednak z uwagi na tydzień wyborczy mogą one mieć raczej drugorzędny charakter.
W kalendarzu korporacyjnym kolejna porcja wyników kwartalnych, choć raczej od spółek z kolejnych rzędów. Ogółem obecny sezon wyników jest oceniany jako 'słabszy', według analityków tylko 70% spółek z indeksu S&P500 odnotowało wyniki lepsze niż oczekiwano w porównaniu do 85% rok temu. Do najważniejszych raportów kwartalnych zaliczymy: Palantir