Amerykańskie rynki IPO nie uniknęły konsekwencji związanych z epidemią koronawirusa (COVID-19). Pierwsza połowa 2020 roku miała być czasem wzmożonej aktywności, jednak niepewność inwestycyjna zmusiła przedsiębiorstwa do przełożenia swoich debiutów giełdowych. Jak na razie na rynki IPO w znacznym stopniu wypływa kilka czynników, na przykład zmienność rynkowa, rekordowe poziomy "indeksu strachu" na giełdzie, nieudane debiuty "jednorożców" w 2019 roku, a także nadchodzące wybory prezydenckie w USA. Na czele tej listy uplasował się koronawirus - nieprzewidziane zjawisko, które wzbudziło w inwestorach poważne obawy o światową gospodarkę. Można więc założyć, że w 2020 roku ruch na rynku ofert pierwotnych będzie względnie niewielki.
W pierwszym tygodniu marca na giełdę na weszły trzy podmioty: dwie spółki akwizycyjne specjalnego przeznaczenia i jedna z ofertą wartą ponad 1 mld dolarów. Międzynarodowy gigant branży gospodarowania odpadami GFL Enviromental
Flying Eagle Acquisition Corp.
W przyszłym tygodniu:
Imara, firma biotechnologiczna z Bostonu skupiająca się na zaburzeniach genetycznych, spróbuje wejść na Nasdaq 12 marca. Zaoferuje ona 4,5 mln akcji w cenie 16-18 dolarów, aby pozyskać 92 mln dolarów. W ostatnim czasie spółki biotechnologiczne radzą sobie bardzo dobrze na rynkach IPO. Warto jednak zaznaczyć, że Imara jest nieco mniejsza niż inne podmioty z tej branży, które zdecydowały się wejść na giełdę w 2020 roku.
DFP Healthcare Acquisitions Corp., spółka akwizycyjna specjalnego przeznaczenia, zaoferuje 20 mln akcji w cenie 10 dolarów w celu zebrania 230 mln dolarów.